Fergusonowi zależało, aby pójść na ten mecz chociażby dlatego, że jego ojciec grał w Glentoranie. - Powiedziałem Cathy mam mecz, ale ona nawet nie chciała o tym słuchać - kręcił głową sir Alex. - Powiedziała tylko, że to towarzyskie spotkanie, a ja muszę jej pomóc i koniec. Państwo Fergusonowie przeprowadzają się do nowej rezydencji. Absorbuje ich to do tego stopnia, że małżonka nie pozwoliła menedżerowi mistrzów Anglii pójść nawet na mecz ligowy Glentoranu z Dunfermline. - Szkoda, bo w Dunfermline zaliczyłem najlepsze występy w karierze przed przejściem do Rangers - nie może odżałować sir Alex. Swoją drogą pani Katarzyna musi być "kobietą z jajami", skoro tak krótko trzyma trenera, który bez problemu radził i radzi sobie z największymi gwiazdami piłki jak David Beckham.