"Duma Katalonii" przeżywa gorszy okres. W tym sezonie nie zdobędzie żadnego trofeum. Nie oznacza to jednak, że wzbudza mniejsze zainteresowanie, podobnie jak jej plany transferowe. Dużo się mówi o napastniku, który miałby trafić na Camp Nou. W tym kontekście wymieniano Erlinga Haalanda, który jednak wybrał Manchester City. Jak przyznał natomiast Xavi, trener Barcelony, klubu i tak po prostu nie stać na wykup Norwega, którego klauzula wynosi 75 milionów euro. Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Chętnym na przejście do Barcelony ma też być Robert Lewandowski. W tym przypadku problemem może być jednak jego obecny klub. Bayern Monachium nie ma bowiem ochoty pozbywać się nie tylko najlepszego strzelca, ale i piłkarza. Jeśli chodzi o transfer do "Dumy Katalonii" wymieniano także Mohameda Salaha, ale on najprawdopodobniej zostanie w Liverpoolu. FC Barcelona. Sadio Mane kolejnym snajperem w kręgu zainteresowania W takiej sytuacji "na giełdzie" pojawiło się kolejne nazwisko - Mane. 30-letni napastnik Liverpoolu, ma według "Mundo Deportivo", marzyć o Primera Division, a przede wszystkim o Barcelonie. Poza tym na Camp Nou miałoby mu być łatwiej zdobyć np. "Złotą Piłkę". Nie tylko klub z Camp Nou interesuje się Mane. W poniedziałek pisaliśmy, że napastnika chciałby wspomniany Bayern. Senegalczyk gra w Liverpoolu od połowy 2016 roku, z którym zdobył m.in. Ligę Mistrzów czy mistrzostwo Anglii. W bieżącym sezonie wystąpił w 47. meczach we wszystkich rozgrywkach, strzelając 21 goli.