Stephen Darby swoje pierwsze kroki w świecie futbolu stawiał jako zawodnik Liverpoolu. W tym też klubie rozpoczął zawodową karierę, następnie występując jeszcze w barwach takich zespołów jak m.in. Bradford City i Bolton Wanderers. W 2018 roku 29-letni gwiazdor zmuszony był przedwcześnie zakończyć swoją przygodę ze sportem. Usłyszał on bowiem wówczas diagnozę, która na zawsze odmieniła jego życie - choroba neuronu ruchowego. MND powoduje zwyrodnienie neuronów ruchowych w rdzeniu kręgowym oraz mózgu, czego skutkiem jest m.in. ograniczenie ruchu i mowy, osłabienie mięśni, a nawet zaburzenia oddychania i połykania. Tak wieloletni przyjaciel pożegnał Franza Beckenbauera. Wzruszające słowa Dramat Stephena Darby'ego. Od kilku lat walczy z poważną chorobą W ostatnich latach poważna choroba odcisnęła widoczne piętno na znakomitym niegdyś sportowcu. Trafił on bowiem na wózek inwalidzki, na którym spędza on teraz większość czasu. Zdarzają się co prawda przypadki, w których emerytowany już piłkarz stara się poruszać o własnych nogach, jednak nie zawsze kończy się to szczęśliwie. W poprzednim roku 35-latek dwukrotnie upadł, co skończyło się poważnymi obrażeniami głowy i wizytą w szpitalu. Wychowanek Liverpoolu po kilku latach od druzgocącej diagnozy zabrał głos i opowiedział światu o tym, jak wygląda obecnie jego życie. W programie BBC Breakfast wyjawił, że jego choroba mocno wpłynęła nie tylko na niego, ale również na jego najbliższych. Stephen Darby po usłyszeniu diagnozy nie zamierzał siedzieć bezczynnie. Były młodzieżowy reprezentant Anglii założył bowiem Darby Rimmer MND Foundation, fundację zapewniającą finansowe (i nie tylko) wsparcie dla rodzin dotkniętych chorobą neuronu ruchowego, a także zajmującą się badaniami, których celem jest odnalezienie lekarstwa na tę chorobę. Szykuje się hitowy transfer Polaka. Ma wzmocnić mistrza kraju