"The Reds" na razie są beznadziejnie nieskuteczni. Fernando Torres i Ryan Babel nie byli w stanie pokonać bramkarza Portsmout Davida Jamesa. Na dodatek Torres i inny nowy nabytek Yossi Benayoun nie wykorzystali rzutów karnych. Rafael Benitez nie załamuje rąk. - Trudno o analizę przygotowania fizycznego zespołu, gdy gra się w takim upale, ale możecie dostrzec w naszej postawie pozytywne sygnały - powiedział menedżer Liverpoolu. - Wszyscy pozyskani ostatnio piłkarze starali się wypaść jak najlepiej i co ważne, ich zrozumienie z resztą zespołu z meczu na mecz będzie doskonalsze. Na Benitezie i jego załodze w nowym sezonie będzie ciążyła największa presja. 18-krotny mistrz Anglii pozostaje bez tytułu od 1990 r. Dla szefostwa klubu trwa już to stanowczo za długo. - Do startu ligi mamy czas, więc za tydzień - dwa dyspozycja zespołu będzie zupełnie inna - uspokaja Rafa. - Dzisiaj sam nie wiem, czy piłkarze są przygotowani dobrze, czy nie. Jasne, że ci co dołączyli do zespołu są trochę poniżej jego poziomu, ale szybko nadrobią zaległości.