27-letni ofensywny zawodnik "Czerwonych Diabłów" w drodze na obiekty treningowe swojego klubu wziął udział w wypadku samochodowym. Nikt nie został ranny, są jednak wyrządzone poważne szkody. Bruno Fernandes to podpora Manchesteru United Lewy bok samochodu Fernandesa jest uszkodzony, co może sprawić, iż mocno straci na wartości. Cenę takiego samochodu szacuje się na 94 tysiące funtów, a więc ponad pół miliona złotych. Drugie auto, które brało udział w wypadku, także jest uszkodzone, podobnie jak płot posesji graniczącej z drogą. Póki co, nie ujawniono, kto zawinił w całej sytuacji. Część zdjęć przedstawia jednak mocno przejętego sportowca gestykulującego na miejscu zdarzenia. Czytaj także: Rosjanie okrutni dla ludzi i zwierząt. Zinczenko opowiada o zbrodniach agresora Fernandes dostał się na trening i wziął udział w zajęciach, do domu odwiózł go kolega z drużyny Juan Mata. Nie ma żadnych przesłanek, by zawodnik miał nie wziąć udziału w najbliższym meczu.