Po czterech meczach przerwy spowodowanej kontuzją do zespołu "The Blues" wrócił Diego Costa. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem od razu wybiegł w podstawowej jedenastce przeciwko derbowemu rywalowi. I Costa miał udział przy pierwszej bramce dla Chelsea. W 32. minucie zgrał piłkę z Ceskiem Fabregasem, który podał do będącego bardziej na prawo Oscara, a ten, znajdując się w polu karnym, zdecydował się na natychmiastowy strzał zewnętrzną częścią prawej stopy, po którym piłka znalazła się w siatce, odbijając się jeszcze od drugiego słupka. Fabregas zanotował już dziewiątą asystę w tym sezonie Premier League. Gospodarze mieli przewagę, ale wystarczył jeden dobry atak piłkarzy QPR, by doprowadzić do remisu. Wydawało się, że "The Blues" wyjdą obronną ręką z akcji rywali, kiedy Thibault Courtois, po dośrodkowaniu, wybił piłkę. Przejął ją jednak Leroy Fer, oddał nieudany strzał, ale tor lotu lecącej piłki zmienił zagraniem piątą Charlie Austin, posyłając ją do siatki. Była 62. minuta. Goście poszli za ciosem. W 68. minucie zza pola karnego przymierzył Sandro, jednak piłka po rykoszecie minimalnie minęła słupek. Po chwili przed szansą stanął Oscar, ale jego strzał z rzutu wolnego na rzut rożny sparował Robert Green. W 75. minucie "The Blues" ponownie objęli prowadzanie. W walce o piłkę w polu karnym Eduardo Vargas przewrócił Edena Hazarda, a sam poszkodowany pewnie wykorzystał "jedenastkę". Trzy minuty później murawę opuścił Costa, którego zmienił Andre Schuerrle. Niemiec mógł zaraz po wejściu na boisko pokonać bramkarza QPR, podobnie jak chwilę później John Terry, ale w obu wypadkach górą był Green. Liderowi kroku dotrzymuje tylko niespodziewanie Southampton FC. W sobotę "Święci" wygrali na wyjeździe z Hull City 1-0, a bramkę już w trzeciej minucie zdobył Victor Wanyama. W sobotę na boiskach Premier League zaprezentowało się trzech Polaków. Najbardziej zadowolony był Wojciech Szczęsny, którego Arsenal pokonał w Londynie beniaminka Burnley 3-0 (gole Alexisa Sancheza w 70. i 90. oraz Caluma Chambersa w 72. minucie, dla którego było to pierwsze trafienie w seniorskiej karierze). W końcówce meczu na Emirates Stadium w barwach "Kanonierów" pojawił się Theo Walcott, który ostatni raz zagrał 4 stycznia, a potem leczył kontuzję. Swansea City, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, bezbramkowo zremisowało na wyjeździe z Evertonem Liverpool, choć od 72. minuty "Łabędzie" grały w dziesiątkę po czerwonej kartce, w konsekwencji dwóch żółtych, dla Jonjo Shelveya. Wreszcie debiut w Premier League zaliczył Marcin Wasilewski, który wyszedł w podstawowym składzie Leicester City przeciwko West Browmich Albion. "Wasyl" rozegrał całe spotkanie, a jego drużyna jedynego gola straciła bardzo pechowo. Po interwencji Wesa Morgana "szczupakiem" piłka trafiła w stojącego Estabana Cambiasso i wpadła do siatki. Newcastle wygrało na własnym stadionie z Liverpool FC 1-0, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu, licząc też Puchar Ligi. W 24. minucie "Sroki" straciły Gabriela Obertana, który doznał kontuzji mięśnia prawego uda. Francuza zastąpił Rolando Aarons. Newcastle jedynego gola strzelił w 73. minucie. Akcję lewą stroną przeprowadzili Moussa Sissoko z Paulem Dummettem. Ten pierwszy będąc w polu karnym chciał zmienić stronę podając do Remy’ego Cabelli. Piłkę przejął Alberto Moreno, ale jej nie opanował dostatecznie, doskoczył do niej Ayoze Perez i posłał do siatki. Cztery minuty później powinno być 2-0. Dwóch rezerwowych gospodarzy - Cabella i Perez wychodziło na bramkarza rywala, jednak Francuz przegrał pojedynek z Simonem Mignoletem, który odbił piłkę nogami na rzut rożny. Przed wszystkimi meczami 10. kolejki Premier League minutą ciszy uczczono pamięć ofiar I wojny światowej. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League