28-letni Portugalczyk występuje tam od 2017 roku, kiedy przyszedł z Monaco. W tym sezonie był podstawowym graczem Josepa Guardioli, a popis dał szczególnie w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów, wygranym z Realem Madryt 4-0. Pomocnik strzelił wtedy dwa gole. Po zwycięstwie nad Interem Mediolan 1-0 w finale tych rozgrywek, Silva może poszczycić się już 14 trofeami zdobytymi z "Obywatelami". Jednak jego przyszłość w tym klubie jest wątpliwa. Już przed rokiem zawodnik był w kręgu zainteresowania FC Barcelona i PSG. Wtedy mówił jednak, że jest szczęśliwy w obecnym klubie i nie zamierza nigdzie odchodzić. Mimo to "Duma Katalonii" chciała go w zimie sprowadzić, ale Anglicy się nie to zgodzili. Teraz Silva zapowiedział City, że zamierza poszukać nowych wyzwań i chce odejść tym okienku transferowym. Pozyskanie piłkarza, który ma kontrakt do 2025 roku, nie będzie jednak tanie, bo koszt ma wynieść około 80 mln euro. Gdzie trafi Bernardo Silva? Są dwa kierunki Nie wiadomo, czy Barcelona będzie mieć środki na sfinansowanie tego zakupu, ale w mediach pojawiają się sugestie, że PSG postrzega go jako idealnego następcę Lionela Messiego. Argentyńczyk rozstaje się z Francja i na zasadzie wolnego transferu przenosi do Interu Miami, klubu MLS. Sam zawodnik woli co prawda "Dumę Katalonii", ale jego przedstawiciele mają dobry kontakt z Luisem Camposem, dyrektorem sportowym PSG, z którym znają się wcześniej z Monaco. Jaka więc zapadnie decyzja? Przekonamy się o tym pewnie niebawem.