Kai Havertz dołączył do Chelsea latem 2020 roku. Mimo, że udało mu się na stałe przebić do wyjściowego składu, to tak naprawdę nigdy nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Gdy mniej więcej rok temu klub został przejęty przez nowego właściciela, to stało się jasne, że część zawodników pożegna się z drużyną. Do tego grona należy Havertz. Początkowo w wyścigu o podpis 24-latka prowadził Real Madryt. Ostatecznie jednak Hiszpanie zrezygnowali z przeprowadzenia ewentualnego transferu z powodu zbyt wysokiej ceny. Jak poinformował Florian Plettenberg, Havertz znalazł się także na celowniku Bayernu Monachium. Fatalne wyniki sportowe Bawarczyków w ostatnim sezonie sprawiły, że szefostwo klubu jest zmuszone sięgnąć głębiej do kieszeni i dokonać solidnych wzmocnień. Wydawało się, że sam zainteresowany może być chętny na transfer do Monachium, bowiem aktualnym opiekunem "Die Roten" jest Thomas Tuchel. Obaj panowie mieli już okazje wcześniej ze sobą współpracować. Dobrze poinformowany Fabrizio Romano donosi, że Kai Havertz podjął już decyzję o swojej przyszłości. Jak się okazuje, Niemiec miał odrzucić propozycję Bayernu. Kai Havertz o krok od Arsenalu Włoski dziennikarz podaje, że Havertz jest zainteresowany transferem do Arsenalu. Obie strony miały już dojść do porozumienia w sprawie kontraktu, a teraz "Kanonierzy" przygotowują oficjalną ofertę dla Chelsea. Niemiec został wyceniony przez klub na 75 milionów funtów, chociaż kwota odstępnego może zostać zmniejszona podczas negocjacji. Cała sytuacja ma się wyjaśnić w najbliższych dniach. Starcie Dawida z Goliatem na początek oraz hit na inaugurację