W 35. kolejce Premier League Liverpool FC zremisował z West Ham United 2:2 i praktycznie wypisał się z walki o mistrzostwo Anglii. Już godzinę przed rozpoczęciem tego spotkania kibice mogli poczuć się zaskoczeni. Jurgen Klopp zdecydował bowiem, że Mohamed Salah rozpocznie to spotkanie na ławce rezerwowych. Egipcjanin w ostatnim czasie jest zdecydowanie "pod formą", podobnie jak cały zespół "The Reds". W ostatnich derbach Merseyside Liverpool FC bardzo mocno zawiódł swoich kibiców, przegrywając z Evertonem na Goodison Park 0:2. Podopieczni Jurgena Kloppa kompletnie zaprzepaścili cały sezon w zaledwie kilkanaście dni. Zanim wypisali się z walki o tytuł, odpadli z Ligi Europy po bardzo słabym dwumeczu z Atalantą Bergamo. Frustracja w szeregach zespołu zaczęła rosnąć. Salah dostał od Kloppa 10 minut w ważnym meczu. Doszło do ostrej kłótni Mohamed Salah i Darwin Nunez mieli pojawić się na murawie London Stadium w 80. minucie przy stanie 2:2 (chwilę wcześniej padł gol dla "Młotów"). Niemiec dał swojemu największemu gwiazdorowi zaledwie 10 minut gry w tym bardzo ważnym spotkaniu. Jego decyzja wyraźnie rozzłościła Egipcjanina, który dał upust swym emocjom przy linii bocznej. Kamery pokazały, że Jurgen Klopp podszedł do stojącego przy linii bocznej Mohameda Salaha i powiedział mu coś na ucho. Po chwili piłkarz zaczął krzyczeć w kierunku trenera i wykonywać bardzo nerwowe gesty. Interweniować musiał Darwin Nunez, który starał się uspokoić kolegę z szatni. W tym meczu nie padło już więcej goli. Mohamed Salah po wejściu na boisku stworzył Darwinowi Nunezowi znakomitą okazję, ale Urugwajczyk, jak to ma w zwyczaju, koncertowo ją zaprzepaścił. Mecz zakończył się remisem 2:2, z czego najbardziej cieszyć się mogą drużyny Arsenalu i Manchesteru City. Wiemy już, że po tym sezonie Jurgen Klopp przestanie być trenerem Liverpoolu. W tej roli zastąpi go Holender Arne Slot, który przeniesie się z Feyenoordu Rotterdam. Przyszłość Mohameda Salaha stoi natomiast pod dużym znakiem zapytania.