Plotka głosi, że nowy trener Chelsea Avram Grant na dniach ma podpisać nowy, trzyletni kontrakt i z bogatszym uposażeniem ma poprowadzić zespół do sukcesów. Cheslea odnosiła sukcesy, ale rzadko zachwycała grą pod wodzą byłego menedżera Jose Mourinho. Pomysłowe akcje, piękne bramki to dobitny manifest tego, że nie tylko zwycięstwa, ale też elegancki styl gry to plan Granta. - To ważne, żeby wygrywać w dobrym stylu - powiedział Grant. - Wiem, że nie jesteśmy w stanie robić tego w każdym meczu, ale nowoczesny futbol polega na tym, żeby dostarczać ludziom zabawy. Właśnie po to przychodzą na stadiony. Sposób, w jaki się wygrywa jest ważny - to jest rzecz, w którą wierzyłem przez całe życie. Myślę, że fanom podobało się ostatnie sześć tygodni w naszym wykonaniu. - Jesteśmy dopiero w środku procesu zmiany stylu, ale w meczu z Manchesterem City było już nieźle. Mam nadzieję, że krok po kroku będziemy robić dalsze postępy - nie kryje izraelski szkoleniowiec. - Może w tym meczu zrobiliśmy nawet dwa kroki do przodu. - Koncentrujemy się na atakowaniu, zdobywaniu piłki i sprawianiu, by piłkarze z dnia na dzień stawali się lepsi - wylicza menedżer The Blues. To ważne, że piłkarze chcą się rozwijać. Chelsea odniosła największy triumf od wygranej w Barnsley w 1997 r. W drugim z kolei meczu do składu nie zmieścił się Shaun Wright-Philips. - Lubię go - zapewnił Grant. - Jest bardzo dobrym piłkarzem, ale 95 procent składu Chelsea to obcokrajowcy, reprezentanci swoich krajów, znakomici zawodnicy. Mogę wystawić tylko 11 i pięciu rezerwowych, więc w każdym meczu ze składu wypada ośmiu dobrych zawodników. Tak to już bywa w dużych klubach. Najważniejsze jednak, by każdy piłkarz współpracował przez cały sezon. Wtedy na pewno dostanie szansę. Rozmawiam o tym z zawodnikami cały czas, prywatnie. Celem numer "jeden" jest dobro Chelsea. Z kolei szkoleniowiec City Sven-Goran Eriksson był załamany. Przed starciem z Chelsea jego zespół był wysoko, na trzecim miejscu. - Nigdy nie przegrałem tak wysoko - mówił Szwed. - Jestem przekonany, że nie zdarzyło się to także moim graczom. Mówiliśmy o tym, że Manchester City gra dobrą piłkę. Może aż za dużo rozprawialiśmy na ten temat. Jeśli nie grasz dobrze w obronie, to takie wpadki zdarzają ci się. To nie wystarczy na standardy Premiere League. Jeśli zostawiasz tyle przestrzeni Frankowi Lampardowi, Essienowi, Drogbie, to oni cię zabiją. Chelsea to fantastyczna drużyna, ale my przez własną słabość w obronie, uczyniliśmy ich lepszymi, niż w rzeczywistości są.