- Na całym świecie można znaleźć takie faule w polu karnym, tutaj nie – mówił wściekły Pep Guardiola po wygranym 2-1 meczu z Burnley. Hiszpan udzielił bardzo nerwowego wywiadu dziennikarzowi BBC.
Premier League: wyniki, terminarz, strzelcy, gole
City grało w osłabieniu od 32. minuty, kiedy z boiska za ostry faul wyleciał Fernandinho. W drugiej połowie "The Citizens" wyszli jednak na dwubramkowe prowadzenie.
W 70. minucie goście zdobyli kontaktowego gola po kontrowersyjnej sytuacji. Claudio Bravo próbował wybijać piłkę, ale został odepchnięty przez jednego z graczy Burnley. Sędzia nie odgwizdał jednak faulu, tylko uznał bramkę dla gości.
- Na całym świecie można znaleźć takie faulu w polu karnym, tutaj nie. Musimy to zrozumieć - powiedział podenerwowany Guardiola.
Dziennikarz dopowiedział mu jeszcze, że nie wygląda na zadowolonego z wygranej, na co Hiszpan zareagował lekkim uśmiechem i odparł: - Jestem bardziej niż myślisz.
Zapytany na koniec, czy Manchester City wciąż liczy się w walce o mistrzostwo, Hiszpan znowu odpowiedział bardzo przewrotnie: - Wczoraj się nie liczyliśmy, więc dlaczego dzisiaj mielibyśmy się liczyć?
Manchester City zajmuje czwarte miejsce w tabeli Premier League. Do liderującej Chelsea traci siedem punktów.