W maju na Wembley Arsenal, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, potrzebował dogrywki, by pokonać Hull 3-2 i zdobyć krajowy puchar. Już w niedzielę nadarza się okazja do rewanżu, bo przystępujący do gry Arsenal rozpocznie rywalizację właśnie od meczu z Hull. Szczęsny nie ustrzegł się błędów w czwartkowym meczu ligowym z Southampton, ale raczej nie z tego powodu usiądzie w niedzielę na ławce. Trener Arsene Wenger zapowiedział, że w meczu pucharowym sprawdzi Davida Ospinę. Polski bramkarz spodziewa się ciężkiej przeprawy z żądnym rewanżu Hull. - Będą chcieli coś udowodnić, więc czeka nas ekscytujący mecz - powiedział Szczęsny, cytowany na oficjalnej stronie klubu. Polak wspomina majowy finał, który oglądał z ławki rezerwowych, gdyż w meczach Pucharu Anglii Wenger stawiał na Fabiańskiego, dziś bramkarza Swansea City. - Siedziałem na ławce i nie mogłem usiedzieć! - opowiada Szczęsny. - Gdy jestem na boisku, nie denerwuję się, ale na ławce - nienawidzę tego - powiedział bramkarz reprezentacji Polski. - Wygrana w pucharze, parada i noc po meczu to był najlepszy moment w moim życiu - podkreślił Szczęsny. Puchar Anglii: wyniki, strzelcy, terminarz