Nick Pope doznał urazu w sobotnim meczu Newcastle - Manchester Utd (1-0). Wstępne prognozy mówią o blisko półrocznym okresie kuracji. Władze klubu z St James' Park natychmiast rozpoczęły poszukiwania bramkarza, który - nawet pozyskany w trybie awaryjnym - będzie gwarantował wysoki poziom. Giełda nazwisk potencjalnych kandydatów powstała błyskawicznie. David de Gea, Hugo Lloris, Keylor Navas, Peter Gulacsi, Aarona Ramsdale - ci zawodnicy pojawili się na niej w pierwszej kolejności. Żadnego z nich bliżej przedstawiać nie trzeba. Guardiola zaskoczył po skandalu w Premier League. Wbił szpilę w trenera Arsenalu Co dalej z Fabiańskim? Sensacyjne doniesienia angielskich mediów Tymczasem "The Mirror" donosi, że jednym z pretendentów do czasowego zastąpienia Pope'a pozostaje również Łukasz Fabiański. "Jeśli chodzi o Premier League, to jeden z najbardziej konsekwentnych bramkarzy ostatniej dekady. Mimo zaawansowanego wieku nadal jest klasowym zawodnikiem. Wydatnie pomógł West Hamowi uniknąć spadku w ostatnich sezonach" - czytamy w serwisie. Słowa te potwierdza niedawny werdykt serwisu WhoScored, który umieścił Fabiańskiego w elitarnej jedenastce Premier League. Dream-team składa się z piłkarzy z najwyższą średnią ocen za jeden sezon uzyskanych na przestrzeni minionych 10 lat. InPost wchodzi do Premier League. Firma została partnerem znanego klubu "Fabian" wyemigrował na Wyspy Brytyjskie latem 2007 roku. Siedem lat bronił barw londyńskiego Arsenalu. Okres 2014-18 spędził w Swansea City. Od pięciu lat pozostaje zawodnikiem West Ham United. W bieżącym sezonie przegrał w klubie rywalizację o miano numeru jeden. Tę pozycję wywalczył Alphonse Areola. Polak nie zagrał jeszcze w Premier League. Zaliczył w sumie sześć występów (540 minut), puścił trzy bramki, dwukrotnie zachował czyste konto. Rekordowe przychody i rekordowe wydatki na płace. Gigant pokazał wyniki Kontrakt 38-letniego golkipera zachowuje ważność tylko do końca bieżących rozgrywek. Wszystko wskazywało na to, że zawodnik zakończy profesjonalną przygodę z piłką w klubie z Londynu. Ewentualna oferta z Newcastle może jednak tę wizję poważnie skorygować.