Kylian Mbappe pod koniec sezonu 2021/2022 przedłużył swój kontrakt z Paris Saint-Germain do 2024 roku, z zastrzeżeniem, że umowa może z inicjatywy piłkarza zostać prolongowana o jeszcze jedną, dodatkową kampanię. Zapis ten spowodował ostatnio spore zamieszanie. Media zaczęły bowiem donosić, że Mbappe miał oświadczyć "Les Parisiens", iż nie ma zamiaru skorzystać ze wspomnianej klauzuli - tak więc po 30 czerwca 2024 roku stałby się wolnym zawodnikiem. Choć sam futbolista zdementował potem oficjalnie część spekulacji, to... wcale nie jest powiedziane, że do rozbratu nie dojdzie - i to już tego lata. Reprezentantem Francji ma niezmiennie interesować się chociażby Real Madryt, który w przeszłości już wielokrotnie czynił podchody pod przejęcie gwiazdora PSG. Zdaniem "The Times" ostatnio urosła mu spora konkurencja w postaci londyńskiej Chelsea, a teraz do tego wszystkiego... nagle do rywalizacji może włączyć się Manchester United. Kylian Mbappe w Manchesterze United? Wystarczy tylko jedno Sprawę opisał chociażby "El Pais", który wskazał ponadto, że "Czerwone Diabły" mogą wręcz stać się liderami w wyścigu o podpis gracza. Jest jednak jeden konkretny warunek - musi dojść do przejęcia ekipy z Old Trafford przez inwestorów z Kataru, którym przewodzi Jassim bin Hamad Al-Thani. Tutaj należy wspomnieć, że tego typu rozwiązanie zdaje się być bliskie realizacji. O wykupieniu MU od rodziny Glazerów przez Al-Thaniego informował ostatnio "Al-Watan" - gazeta, której współwłaścicielem jest... ojciec wspominanego szejka. Blef wydaje się być tutaj dosyć nielogicznym rozwiązaniem... PSG bez trzech największych gwiazd? Messi "odpadł", a Mbappe i Neymar... Gdyby PSG faktycznie sprzedało Kyliana Mbappe do United - na pewno za niemałe pieniądze - to w ekipie z Parc des Princes z "wielkiej trójki" pozostałby jedynie Neymar, gdyż jakiś czas temu ogłoszono już przejście Leo Messiego do Interu Miami. Tu trzeba jednak pamiętać, że również i Brazylijczyk łączony jest (bardzo mocno) z transferem poza Francję.