Frenkie de Jong jest bez wątpienia jedną z tych postaci futbolowego świata, która tego lata przyciąga naprawdę wiele uwagi - od dłuższego czasu nie wiadomo bowiem, jaki będzie los Holendra w najbliższych miesiącach, czy nawet tygodniach, ponieważ raz zdaje się on być na wylocie z FC Barcelona, a raz jest traktowany w "Dumie Katalonii" jako zawodnik absolutnie nie na sprzedaż. Początkowo zawodnika łączono z przenosinami do Manchesteru United, gdzie z otwartymi ramionami czekałby na niego jego dawny szkoleniowiec z Ajaksu Amsterdam, Erik ten Hag. Choć negocjacje zdawały się być już naprawdę zaawansowane, to teraz, na samym początku sierpnia, operacja wydaje się być zakończona kompletnym fiaskiem. Co więcej sam Joan Laporta w pewnym momencie stwierdził wprost, że pomocnik jest niezwykle ważną częścią "Barcy", niejako dając do zrozumienia, że klub jednak rozmyślił się co do jego sprzedaży. Frenkie de Jong na celowniku Chelsea. Kolejny wielki zwrot w sprawie piłkarza Cały harmider wokół Holendra nie miał jednak wielkich szans ucichnąć, bowiem jak informują m.in. hiszpański "Sport" czy "The Athletic" do walki o podpis de Jonga na kontrakcie włączyła się właśnie na poważnie londyńska Chelsea, która pod rządami nowego prezesa, Todda Boehly'ego, zaczyna sobie ostrzyć zęby na mistrzostwo Anglii. Triumf w lidze będzie wymagać jednak poważnych wzmocnień, a 25-latek z całą pewnością wniósłby do "The Blues" sporo jakości. Angielska drużyna ma być już Czy sprzedaż piłkarza opłaciłaby się "Blaugranie"? Finansowo na pewno, bowiem wedle najnowszych wyliczeń ma on być najlepiej opłacanym graczem katalońskiej ekipy, a ta musi zacisnąć nieco pasa po serii poważnych transferów, m.in. ściągnięciu na Camp Nou Roberta Lewandowskiego. To jednak nie wszystko, bowiem FCB ma w Londynie pewien interes - a w zasadzie dwa interesy. Azpilicueta i Alonso w zamian za de Jonga? FC Barcelona rozegra to nieco inaczej "Barca" z przyjemnością wzmocniłaby swój skład dwoma defensorami zespołu ze Stamford Bridge - Cesarem Azpilicuetą oraz Marcosem Alonso. Być może nastąpiłaby więc tu zasada pewnej wzajemnej życzliwości w kwestii negocjacji, choć praktycznie na pewno można wykluczyć faktyczną wymianę "dwóch za jednego" lub "jeden za jednego". Wszystko to dlatego, że Barcelonie zdecydowanie bardziej opłaca się po prostu kupić hiszpańskich obrońców - a wszystko to z powodu skomplikowanych limitów płacowych nakładanych przez La Liga. W związku z tym ma stawiać też konkretne warunki finansowe i za Frenkiego de Jonga chce - zależnie od źródła - od 66 do 71 mln funtów. To pokaźna suma, ale akurat "The Blues" mogą być raczej spokojni o swoje finanse po zmianie klubowego zarządu. Frenkie de Jong zagrozi przyszłości trójki piłkarzy Chelsea? Frenkie de Jong w FC Barcelona znalazł się w 2019 roku, przechodząc do "Dumy Katalonii" bezpośrednio ze wspominanego już Ajaksu. Jak dotychczas zdobył jednak w Hiszpanii "zaledwie" jedno trofeum - Puchar Króla w sezonie 2020/2021. W poprzednim sezonie Holender zdobył cztery bramki i zaliczył pięć asyst we wszystkich rozgrywkach, regularnie występując w barwach "Barcy" na murawie. Jego ewentualne przejście do Chelsea - jak twierdzi "Daily Express" - postawiłoby pod znakiem zapytania przyszłość takich graczy jak Billy Gilmour, Ruben Loftus-Cheek i Conor Gallagher.