W niedzielę na boiskach Premier League doszło do gigantycznej sensacji. Za taką trzeba bowiem uznać całkowite rozbicie Manchesteru United przez Liverpool, który wygrał na własnym stadionie aż 7:0. Decydujący "cios", ustalający wynik spotkania padł w 88. minucie, gdy piłkę posłał do siatki brazylijski napastnik Roberto Firmino. Po jego trafieniu doszło do kuriozalnej, a przy tym skandalicznej sytuacji. Na murawę Anfield wtargnął bowiem jeden z fanów, chcąc celebrować gola wraz z piłkarzami. Podczas biegu poślizgnął się jednak, przez co wpadł w Andy'ego Robertsona, co mogło skończyć się kontuzją obrońcy Liverpoolu. Nie dziwne więc, że Juergen Klopp niemiłosiernie wściekał się, widząc te sceny. Liverpool wydał komunikat w sprawie kibica, który wtargnął na murawę Na tym się jednak nie skończyło. W poniedziałek klub opublikował oficjalny komunikat w tej sprawie. Czytamy w nim, że Liverpool "rozpoczął natychmiastowe dochodzenie w celu zidentyfikowania i ukarania" fana, który wtargnął na murawę. "Nie ma usprawiedliwienia dla tak niedopuszczalnego i niebezpiecznego zachowania. Bezpieczeństwo i ochrona piłkarzy, współpracowników i kibiców jest sprawą nadrzędną" - głosi komunikat. Liverpool zaznacza, że jeśli sprawca zostanie rozpoznany i uznany za winnego, zostanie wpisany do rejestru karnego i otrzyma dożywotni zakaz wstępu na Anfield oraz wszystkie pozostałe stadiony Premier League.