W normalnym czasie i po dogrywce był remis 1-1. Francuz bronił jednak swoich podopiecznych, tłumacząc że we wtorek dali z siebie wszystko. "To był typowy mecz pucharowy, na ciężkiej, ale pozwalającej grać nawierzchni, który przegraliśmy po rzutach karnych. Nie mogę jednak mieć pretensji do moich zawodników, którzy walczyli do ostatniej minuty" - stwierdził Wenger. "Rozczarowujący był tylko fakt, że przez ponad godzinę graliśmy mając na placu pięciu napastników, a nie udało nam się strzelić zwycięskiego gola, choć stworzyliśmy sobie wiele okazji" - mówił Francuz. "Trudno gra się w takich spotkaniach. Wiem, że ludzie powiedzą, iż to był rywal tylko z czwartej ligi, ale mecz pucharowy to mecz pucharowy, a w piłce nożnej zawsze masz szansę, jeśli dasz z siebie wszystko, jak oni we wtorek. Moglibyśmy czuć zażenowanie, gdybyśmy nie dali z siebie wszystkiego, ale ja uważam, ze mój zespół to zrobił i bardziej jesteśmy zawiedzeni oraz sfrustrowani" - dodał Wenger.