"Pracowałem bardzo ciężko, żeby porozumieć się z władzami klubu, jednak sztuka ta się nie powiodła" - czytamy w oświadczeniu trenera. Keegan miał pretensje do włodarzy klubu o to, że ci zbytnio ingerowali w sprawy personalne. "Według mnie menedżer musi mieć prawo do zarządzania drużyną, a klub nie powinien narzucać mu zawodników, których nie chce" - dodał rozgoryczony szkoleniowiec.