Dean Henderson latem 2020 roku wrócił do Manchesteru United po niezwykle udanym wypożyczeniu w Sheffield United. Angielski bramkarz był jednym z największych objawień poprzedniego sezonu Premier League. W pełni zasłużenie uznawano go za jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji i otrzymał powołanie do reprezentacji Anglii. Choć wracał na Old Trafford z obawami - bo od dekady pierwszym golkiperem United jest David de Gea - to zapewniono go, że nie będzie przyspawany do ławki rezerwowych. 23-latek jak na razie we wszystkich rozgrywkach wystąpił zaledwie w 12 spotkaniach. Ole Gunnar Solskjaer wyraźnie woli stawiać na Davida de Geę, który jednak od kilku sezonów mocno spuścił z tonu. Sky Sports informuje, że Henderson mógłby zastąpić w bramce Tottenhamu Hotspur Hugo Llorisa. Francuz ma ważną umowę w stolicy Anglii tylko do czerwca 2022 roku. Od pewnego czasu łączy się go z przenosinami do Paris Saint-Germain, gdzie znów miałby pracować pod okiem Mauricio Pochettino. Jose Mourinho jest wielkim fanem talentu bramkarza "Czerwonych Diabłów". Henderson w sierpniu związał się z Manchesterem United nowym, pięcioletnim kontraktem. Inkasuje tygodniówkę w wysokości 120 tysięcy funtów. To może przeszkodzić klubowi z Londynu w dokonaniu transakcji. Możliwe, że do gry wkroczy jeszcze Borussia Dortmund. Anglik preferuje pozostanie w Manchesterze United, jednak tylko jako podstawowy bramkarz. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>