Francis Lee nie był postacią anonimową w świecie sportu. Brytyjczyk przez wiele lat brylował na boiskach w barwach m.in. Manchesteru City oraz Derby County. 27 razy wystąpił on również w reprezentacji Anglii. Było to w latach 1968-1972. W drużynie narodowej zdobył 10 bramek i miał okazję wystąpić na mistrzostwach świata w 1970 roku, które odbyły się w Meksyku. Podczas tej imprezy przeszedł do historii jako pierwszy Anglik, który otrzymał żółtą kartkę. Po oficjalnym zakończeniu kariery sportowej jako piłkarz w połowie lat 70. Francis Lee postanowił spróbować swoich sił w roli biznesmena. Założył swój własny biznes recyklingu makulatury, dzięki któremu stał się milionerem. Za zarobione pieniądze postanowił odwdzięczyć się Manchesterowi City za wiele lat gry w barwach klubu i w 1994 roku został głównym udziałowcem oraz prezesem "The Citizens". Jego przygoda w tej roli zakończyła się jednak po zaledwie czterech latach. David Beckham nie mógł powstrzymać łez. "Szkoda, że nie ma leku, który..." Nie żyje Francis Lee. Miał 79 lat W poniedziałek 2 października w angielskie media przekazały tragiczną informację o śmierci 27-krotnego reprezentanta kraju. Francis Lee zmarł w wieku 79 lat. Były gracz m.in. Manchesteru City w ostatnich latach toczył niezwykle niewyrównaną walkę, chorował bowiem na nowotwór. Ostatecznie nie udało mu się wygrać tej batalii. Zmarłego sportowca za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnał jego były klub oraz Angielska Federacja Piłki Nożnej. Ci kibice upadli na dno. Wyśmiali śmierć dziecka. Piękna reakcja prawdziwych fanów