Zwolniony przed paroma dniami z Chelsea Mourinho od razu stał się łakomym kąskiem dla prezesów, a media rozpoczęły licytację, w którym klubie zobaczymy w najbliższym czasie Portugalczyka. Jedną z propozycji była posada menedżera Tottenhamu, piastowana obecnie przez Martina Jola. - Prezes Daniel Levy zadzwonił, żeby mi powiedzieć, że to bzdura i wyraził nadzieję, że pozostanę z drużyną na następny sezon - twierdzi Jol w rozmowie z BBC Sport - Mam dobre stosunki z prezesem, on mnie zawsze wspiera - dodaje. Także portugalski szkoleniowiec nie palił się do pracy z zespołem z White Hart Lane. Mourinho bardzo zżył się z angielską piłką i chętnie wróci do Premier League, ale jak przyznaje jest za wcześnie, by znów mógł pracować w Anglii. Jedna z pogłosek głosi, że były menedżer Chelsea zastąpi Luiza Felipe Scolariego na stanowisku selekcjonera reprezentacji Portugalii. Tottenham po siedmiu - z dorobkiem zaledwie pięciu punktów - kolejkach zajmuje dopiero 18. miejsce w ligowej tabeli.