Drużyna WBA (”The Baggies”) przed meczem zajmowała 19. pozycję w tabeli, zatem musiała zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 115 starć jedenastka Tottenhamu Londyn (”Koguty”) wygrała 44 razy i zanotowała 42 porażki oraz 29 remisów. Od pierwszych minut drużyna ”Koguty” zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki WBA była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Tottenhamu Londyn w 54. minucie spotkania, gdy Harry Kane zdobył pierwszą bramkę. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 13 strzelonych goli. Sytuację bramkową stworzył Pierre Hoejbjerg. Jedenastka WBA ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. W 58. minucie wynik ustalił Son Heung-Min. To już trzynaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Lucas Moura. W 64. minucie arbiter ukarał kartką Erika Lamelę, zawodnika Tottenhamu Londyn. W 68. minucie za Serge'a Auriera wszedł Matt Doherty. Chwilę później trener ”The Baggies” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 69. minucie na plac gry wszedł Matt Phillips, a murawę opuścił Karlan Ahearne-Grant. W 74. minucie Erik Lamela został zmieniony przez Stevena Bergwijna, a w trzeciej minucie doliczonego czasu starcia za Son Heung-Mina wszedł na boisko Dane Scarlett, co miało wzmocnić zespół Tottenhamu Londyn. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Romaine'a Sawyersa na Okaya Yokuşlu oraz Roberta Snodgrassa na Matheusa Pereirę. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom WBA: Robertowi Snodgrassowi w 77. minucie i Conorowi Gallagherowi w piątej minucie doliczonego czasu pojedynku. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-0. Jedenastka Tottenhamu Londyn była w posiadaniu piłki przez 65 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym meczu. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Tottenhamu Londyn będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Manchester City. Natomiast 14 lutego Manchester United zagra z jedenastką WBA na jej terenie.