Pep Guardiola miał wymarzony początek pracy na Etihad Stadium. Manchester City wygrywał wszystko, ale każda seria kiedyś się kończy. Pierwsze oznaki obniżki formy pojawiły się w Lidze Mistrzów. W 2. kolejce "The Citizens"niespodziewanie zremisowali w Glasgow z Celtikiem 3-3. Mecz na White Hart Lane rozpoczął się fatalnie dla Manchesteru City. Już w 9. minucie goście stracili bramkę. Po dośrodkowaniu Danny'ego Rose'a pechowo interweniował Aleksandar Kolarov, który trafił do własnej bramki.W 37. minucie było już 2-0 dla Tottenhamu. Świetne podanie Heung-min Sona wykorzystał Dele Alli i zmusił do kapitulacji Claudio Bravo.Tuż po zmianie stron doskonałą okazje mieli goście. Kapitalnie spisał się jednak Hugo Lloris. Bramkarz "Kogutów" sparował na poprzeczkę strzał Sergio Aguero.W 66. minucie Tottenham powinien prowadzić 3-0. Dele Alli został sfaulowany w polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Erik Lamela, którego strzał fantastycznie obronił Claudio Bravo. "Koguty" jako jedyne w Premier League zachowały status niepokonanych. Mają 17 punktów i tracą jeden do niedzielnego rywala, o tyle samo wyprzedzają trzeci w tabeli Liverpool. W innym niedzielnym meczu, pomiędzy dwoma drużynami środka tabeli, broniąca tytułu ekipa Leicester City zremisowała u siebie bezbramkowo z Southampton. Goście zachowali czyste konto w szóstym kolejnym spotkaniu, licząc wszystkie rozgrywki. Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski nie znaleźli się w kadrze mistrza Anglii na ten mecz. Tottenham Hotspur - Manchester City 2-0 (2-0) Bramki: 1-0 Aleksandar Kolarov (9 - gol samobójczy), 2-0 Dele Alli (37) Wyniki, terminarz i tabela Premier League