Już, gdy Thiago Silva przenosił się do Chelsea FC w 2020 roku, wielu kibiców uważało, że klub sprowadza piłkarza będącego "po drugiej stronie rzeki" - miał już wówczas niemal 36 lat. Tymczasem środkowy obrońca udowodnił swoją klasę i podczas czterech lat był jednym z zawodników, od których trenerzy rozpoczynali desygnowanie wyjściowego składu. Brazylijczyk pożegnał się już z fanami z Londynu, a Fabrizio Romano przekazał, gdzie Silva występować będzie w przyszłym sezonie. Silva udowodnił swoją klasę na Stamford Bridge Choć wydaje się, że kariera Thiago Silvy w Europie trwa właściwie od "zawsze", środkowy obrońca relatywnie późno przebił się w świadomości kibiców na Starym Kontynencie. Do AC Milanu trafił dopiero w wieku 25 lat, po epizodach w FC Porto i Dynamo Moskwa. W barwach "Rossonerich" Brazylijczyk wyrósł na jednego z najbardziej rozchwytywanych stoperów na świecie, a następnie przez osiem lat kolekcjonował trofea jako gracz (a później i kapitan) Paris Saint-Germain. Latem 2020 roku piłkarz zbliżał się do 36. urodzin. To sprawiło, że paryżanie nawet nie zaproponowali mu nowego kontraktu, a do tego wprowadziło niepokój w sercach fanów Chelsea FC. Klub chwalił się bowiem związaniem Silvy na dwa sezony, podczas gdy wydawało się nierealne, by ten w tak zaawansowanym wieku poradził sobie w najbardziej wymagającej lidze świata. Realia zdecydowanie przerosły oczekiwania kibiców. 113-krotny reprezentant Brazylii spędził bowiem na Stamford Bridge nie dwa, a cztery sezony, w których - gdy tylko był zdrowy - był murowanym kandydatem do pierwszego składu. Miał też wydatny wkład w największy sukces klubu w tym okresie, czyli sięgnięcie po Ligę Mistrzów w 2021 roku. Był to też jeden z ostatnich wielkich pucharów, których brakowało dotychczas w gablotce weterana. Weteran odchodzi w chwale. Zamierza wrócić do ojczyzny Kilka dni temu 39-latek oficjalnie przyznał, że zamierza opuścić Stamford Bridge. To ewidentnie nie była dla niego łatwa decyzja. Agent piłkarza ewidentnie za zamierzał zwlekać ze znalezieniem najlepszej opcji dla swojego klienta. Negocjacje nie trwały długo. Już w minioną sobotę Fabrizio Romano poinformował o następnym ruchu Silvy. Zawodnik postanowił wrócić do swojego macierzystego klubu, do Fluminense. Tam podpisze dwuletni kontrakt, co oznacza, że według planów obrońca będzie aktywny piłkarsko nawet rozpoczynając piątą dekadę życia. Brazylijczyk jest wychowankiem "Tricolor". To występy dla tego klubu otworzyły mu drogę do Europy. Sam zawodnik ma w ojczyźnie pewne niedomknięte sprawy, bo opuścił Fluminense mając w dorobku tylko złoty medal za Puchar Brazylii. O zdobycie mistrzostwa będzie jednak bardzo trudno. Ostatnim razem ta sztuka udała się drużynie w 2012 roku, a obecnie zajmuje ona 16. miejsce w tabeli tamtejszej ekstraklasy. Thiago Silva rozegrał w tym sezonie już 34 spotkania dla Chelsea FC. Strzelił w nich cztery bramki.