Pojawiają się głosy, iż Jose Mourinho - dzięki gotówce oligarchy - może sprowadzać wszystkich piłkarzy, jakich tylko zapragnie. Wszystko prawda, tylko niewiele osób zechce pochylić się nad szczegółami. Przecież Portugalczyk nie pozyskuje, na szczęście, zawodników z pierwszych stron kolorowych magazynów, lecz graczy pasujących do koncepcji szkoleniowej. A ta przewiduje bezwzględne podporządkowanie taktycznym rygorom. Jeszcze w poprzednim sezonie Chelsea zdobywała krajowy czempionat w ustawieniu 4-3-3 z jednym defensywnym pomocnikiem, ale Mourinho należy do orędowników, ale i ojców schematu 4-4-2, gdzie w drugiej linii "króluje" rozmieszczenie w kształcie swoistego rombu (rys. 1). Nie tylko szeregowi kibice, ale i większość dziennikarzy nie potrafi rozróżniać ustawień, zatem przygotowaliśmy lekcję poglądową. W tym schemacie wyróżniamy defensywnego (Makelele), ofensywnego (Ballack) oraz "półśrodkowych" pomocników (Essien i Lampard), zaś wcale nie prawego i lewego, jak w zwyczaju mają mniemać niby-eksperci. Rezygnacja z typowych bocznych pomocników stanowi - w obliczu konieczności walki o przewagę w centrum boiska - niebagatelny atut. W momencie posiadania piłki istnieje dogodność wymiany futbolówki na małej przestrzeni przez kwartet pomocników, "poklepania" piłki, a takie rozstawienie umożliwia także niebezpieczne wejścia skrajnych defensorów i kończenie akcji szukaniem gry na małej przestrzeni lub szarżą ofensywnie usposobionego obrońcy, ale również wyborem rozwiązania ataku z napastnikiem, czy zastanawianiem się nad innymi niezliczonymi alternatywami. Dzięki operowaniu wszystkich formacji w odpowiednich, niewielkich odległościach i zawężaniu "epicentrum wydarzeń", można dłużej utrzymywać się przy piłce i kontrolować przebieg spotkania. W działaniach obronnych, gdy rywale konstruują natarcie jak na naszej grafice (rys. 2), romb ulega pewnemu odkształceniu, choć ciągle koledzy z zespołu znajdują się blisko siebie, skutecznie "zasłaniając" wolną przestrzeń na murawie. Zsynchronizowany proces przesuwania wszystkich formacji - w stosunku do "położenia" piłki - utrudnia przeciwnikom budowanie akcji, pomagając futbolistom Chelsea zwiększyć skutecznie procent odbiorów, skrócić czas przejęcia "skórzanej kuli" i przejścia do aktu ofensywnego. Ustawienie z rombem to niezwykle nowoczesny i funkcjonalny schemat. Mourinho, o czym się nie dyskutuje, stosował ten wariant już w FC Porto, gdy wygrywał z tą ekipą Champions League. Pomoc w składzie Costinha - Pedro Mendes, Maniche - Deco należy określić jako niesłabnące serce tej maszynerii. Obecnie grają tak choćby AC Milan, Szachtar Donieck, Borussia Dortmund, HSV Hamburg czy Werder Brema. Szkoda, że w Polsce żaden trener nie korzysta ze wspomnianych dobrodziejstw. Być może z powodu niewiedzy... Marcin Gabor - autor jest dziennikarzem tygodnika "Tylko Piłka"