Według szkoleniowca "The Reds" sędzia powinien m.in. usunąć z boiska Harry'ego Kane'a za faul. "Wynik jest dobry, ale byłby inny przy właściwych decyzjach" - powiedział dziennikarzom Klopp. Trener Liverpoolu miał przede wszystkim pretensje o to, że arbiter nie pokazał czerwonej kartki (lecz żółtą) Kane'owi za faul w pierwszej połowie na Andym Robertsonie. Według Niemca, rywal mógł złamać jego piłkarzowi nogę. Co ciekawe, w 77. minucie - już przy stanie 2-2 - właśnie Robertson zobaczył czerwoną kartkę za brzydki faul na przeciwniku. Juergen Klopp: VAR jednak działa "Czerwona kartka Robertsona dowiodła, że VAR działa, ponieważ myślałem, że może nie było ich na swoich stanowiskach" - przyznał ironicznie Klopp. Zarówno Kane, jak i Robertson, zdobyli tego dnia po jednej bramce. Ponadto gole strzelili Heung-Min Son dla gospodarzy i Diogo Jota dla Liverpoolu. Zespół Kloppa był tego dnia osłabiony. Z powodów związanych z COVID-19 nie mogli zagrać Thiago Alcantara, Virgil van Dijk, Fabinho i Curtis Jones. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście!