Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz Premier League Sturridge zdobył w tym sezonie 14 goli, a jego urugwajski partner w ataku jest najlepszym strzelcem Premier League z 23 trafieniami. Obie ekipy spotkają się także w niedzielę 16 lutego kiedy zmierzą się w Londynie w 1/8 finału Pucharu Anglii. Wówczas szansę występu może otrzymać drugi z polskich bramkarzy Arsenalu Łukasz Fabiański. "Musimy dominować w tym meczu, utrzymywać się przy piłce, jeśli chcemy powstrzymać Suareza i Sturridge'a. Z takimi piłkarzami, a także z Philippe Coutinho, Raheemem Sterlingiem i Stevenem Gerrardem, Liverpool jest niezwykle silny w ataku. Ta drużyna jest w lepszej formie niż w listopadzie, kiedy graliśmy z nią po raz ostatni" - ocenił trener "Kanonierów" Francuz Arsene Wenger. Arsenal czekają niezwykle trudne dwa tygodnie, w trakcie których zagra dwukrotnie z Liverpoolem, raz z Manchesterem United, a ponadto zmierzy się w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium. Podopieczni Wengera muszą więc walczyć na trzech frontach, aby zachować szansę na wywalczenie trofeów. "Wypracowaliśmy sobie dobrą pozycję do walki o różne cele, więc oczywiste jest, że każdy kolejny mecz staje się coraz ważniejszy. Sami chcieliśmy znaleźć się w takim położeniu, więc teraz po prostu musimy się tym cieszyć i w dalszym ciągu dawać z siebie wszystko. Jesteśmy na to gotowi i fizycznie, i mentalnie" - zapowiedział Wenger. Londyńczycy prowadzą w tabeli z 55 punktami, dwoma przewagi nad Manchesterem City. Liverpool jest czwarty i traci do lidera osiem. Trener "The Reds" Brendan Rodgers przyznał niedawno, że porzucił już marzenia o mistrzostwie. "Raczej nie będziemy się liczyć w walce o tytuł, ale to nie znaczy, że nie odegramy żadnej roli. Chcemy zająć najwyższe możliwe miejsce. Oczywiście staramy się do końca, ale szczerze mówiąc chyba potrzebujemy jeszcze trochę czasu" - przyznał szkoleniowiec. Początek starcia w Liverpoolu w sobotę o 13.45. Innym ciekawym spotkaniem tej kolejki będzie niedzielny pojedynek Tottenhamu Hotspur z Evertonem, w Londynie o godzinie 14.30. "Koguty" mają 44 punkty, a zespół z Liverpoolu o jeden więcej. Obie ekipy wciąż liczą się w walce o pierwszą czwórkę, dającą prawo gry w Lidze Mistrzów. Będą liczyć na potknięcie "The Reds" z Arsenalem, ale muszą też oglądać się na Manchester United (40 pkt), który najprawdopodobniej wywalczy komplet punktów z zamykającym tabelę Fulham. Następną, 26. kolejkę zaplanowano na wtorek i środę. Wieczorem 12 lutego Arsenal podejmie United.