Gdy wydawało się, że Manchester United w czwartek dowiezie do końca spokojne prowadzenie 2:0 nad Sevillą w ćwierćfinale Ligi Europy, na Old Trafford wydarzyło się małe trzęsienie ziemi. Goście z Hiszpanii doprowadzili do remisu po samobójczych trafieniach Tyrella Malacii w 84. i Harry'ego Maguire'a w 92. minucie gry. Trzeba podkreślić, że ostatnią bramkę "Czerwone Diabły" straciły, grając już w osłabieniu. W końcówce spotkania kontuzji doznał Lisandro Martinez. Argentyński mistrz świata z katarskiego mundialu musiał zejść z boiska, a Erik ten Hag wykorzystał już komplet pięciu zmian. W przerwie zszedł Raphael Varane, który jak się okazało również złapał uraz. Do tego doszła żółta kartka Bruno Fernandesa, która oznacza zawieszenie w rewanżu na Estadio Ramon Sanchez-Pizjuan. Przed angielską drużyną nieciekawa perspektywa walki o półfinał, a nastroje kibiców pogorszył klubowy komunikat wydany w piątkowy wieczór. Manchester United osłabiony do końca sezonu. Oto komunikat klubu "Lisandro Martinez został wykluczony do końca sezonu po złamaniu kości śródstopia w stopie. Oczekuje się jednak, że argentyński obrońca w pełni wyzdrowieje na czas, aby być gotowym na początek przyszłego sezonu. Partner defensywny Lisandro, Raphael Varane również został zmieniony z powodu kontuzji w przerwie tego samego meczu i oczekuje się, że będzie wyłączony z gry przez kilka tygodni. Wszyscy w Manchesterze United przesyłają Lisandro i Raphie najlepsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia" - napisano. Fani spodziewali się, że pierwszy z nich może wypaść do końca kampanii, jednak mieli nadzieję, że najgorszy scenariusz w jego przypadku się nie spełni. Dla zespołu Ten Haga to prawdziwy dramat. Podstawową parę stoperów będą teraz stanowić Maguire oraz Victor Lindeloef bądź cofnięty z pozycji lewego obrońcy Luke Shaw, który na środku defensywy zagrał w tym sezonie już sześć razy. To wszystko w momencie, gdy drużyna walczy o awans do Ligi Mistrzów poprzez bycie w najlepszej czwórce Premier League (ma tylko trzy punkty przewagi nad piątym Tottenhamem, ale także mecz zaległy) lub przez potencjalną wygraną w Lidze Europy. Droga do tego ostatniego jest jednak daleka - starcie w Sewilli zapowiada się na wymagające, a w półfinale tych rozgrywek będzie czekał Juventus lub Sporting.