Jan Bednarek tradycyjnie rozpoczął spotkanie w wyjściowym składzie i bardzo szybko wpisał się na listę strzelców! Już w 5. minucie Southampton wykonywało rzut rożny, a polski obrońca ustawił się niemal na linii bramkowej rywala. James Ward-Prowse posłał bardzo głębokie dośrodkowanie, Bednarek wygrał walkę o pozycję i strzałem głową umieścił piłkę w bramce. Tym samym Bednarek stał się najskuteczniejszym Polakiem w historii Premier League, strzelając swojego szóstego gola w angielskiej ekstraklasie. O jedno trafienie wyprzedza Mateusza Klicha. Historyczny wyczyn Jana Bednarka Brentford wyrównało w 23. minucie. Wówczas dośrodkowanie zamknął Vitaly Janelt i mocnym strzałem pokonał bramkarza Southampton.Jeszcze przed zmianą stroną "Święci" odzyskali prowadzenie. I to w widowiskowy sposób! Bramka znów padła po rzucie rożnym, choć tym razem nikt nie przeciął piłki zagranej z narożnika boiska. Ta spadła pod nogi czekającego przed polem karnym Ibrahimy Diallo. ten uderzył z woleja, piłka trafiła w słupek, odbiła się od rąk interweniującego Alvaro Fernandeza i wpadła do bramki!Tuż po przerwie było już 3-1 dla Southampton! Gospodarze wyprowadzili błyskawiczny kontratak, a po genialnym podaniu Romelu Armando Broja biegł sam od połowy na bramkę przeciwnika. Jego precyzyjny strzał znalazł drogę do siatki, dzięki czemu "Święci" powiększyli prowadzenie.20 minut przed końcem meczu Southampton zdobyło kolejną bramkę. Tym razem - po dość przypadkowej asyście Diallo, który wybijał piłkę najdalej jak mógł. Wyszło mu to tak szczęśliwie, że Che Adams znalazł się tuż przed bramkarzem rywala i nie zmarnował tej szansy.W końcówce spotkania doszło do niebezpiecznego starcia z udziałem Bednarka, w wyniku którego polski obrońca mocno ucierpiał. Polak wrócił jeszcze na boisko, co daje nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało.Dzięki wygranej gospodarze o punkt wyprzedzili w tabeli swojego dzisiejszego rywala i awansowali na 11. miejsce w Premier League.Southampton FC - Brentford FC 4-1 (2-1)Bramki: 1-0 Bednarek (5.), 1-1 Janelt (23.), 2-1 Fernandez (37. - bramka samobójcza), 3-1 Broja (49.), 4-1 Adams (70.). Wojciech Górski