Piłkarze Southampton nie mogą odnieść ligowego zwycięstwa od sześciu minionych spotkań z rzędu. W tym czasie gospodarze dzisiejszego starcia zaliczyli również dotkliwą porażkę 0-9 z Manchesterem United. Teoretycznie zadanie stojące przed Chelsea nie było zatem zbyt trudne. Co więcej ekipa z Londynu od razu ruszyła do ataku i już w 6. minucie meczu Marcos Alonso oddał dobry strzał z powietrza, po którym piłka poszybowała tuż obok słupka. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak inna i spotkanie pomiędzy ekipami nie stało na zbyt wysokim poziomie. Brak bardziej zmasowanych ataków ekipy gości wykorzystali natomiast gracze Southampotn. W 33. minucie Nathan Redmond precyzyjnie dograł z głębi boiska do wbiegającego w pole karne Takumiego Minamino, który sprytnym dryblingiem "posadził" na boisku Cesara Azpilicuete oraz Edouarda Mendy'ego, a po chwili dopełnił formalności. Gracze z Londynu szybko zabrali się za odrabianie strat, lecz czujnością wykazał się bramkarz ekipy gospodarzy Alex McCarthy i dobrze interweniował po strzale głową Kurta Zoumy. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź</a> W drugiej połowie Chelsea rzuciła się do odrabiania strat. W 54. minucie doprowadziła do wyrównania. We własnym polu karnym przewinienia dopuścił się Danny Ings i sędzia wskazał na 11. metr. Rzut karny wykorzystał Mason Mount.Do końca wynik już się nie zmienił. Chelsea nie potrafiła zdobyć kolejnych bramek. Mogli to zrobić z kolei gospodarze. W 71. minucie Jannik Vestergaard uderzał głową. Trafił jednak w poprzeczkę. PA <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>