Zespół Southampton FC (”Święci”) przed meczem zajmował 16. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 16 razy. Jedenastka Southampton FC wygrała aż sześć razy, zremisowała siedem, a przegrała tylko trzy. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Szczęście uśmiechnęło się do ”Świętych” w 29. minucie spotkania, gdy Armando Broja strzelił pierwszego gola. W zdobyciu bramki pomógł Nathan Redmond. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Shane Duffy z zespołu gości. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”Świętych”. Trener Brighton&Hove FC postanowił zagrać agresywniej. W 55. minucie zmienił pomocnika Pascala Großa i na pole gry wprowadził napastnika Aarona Connolly'ego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W 63. minucie Tariq Lamptey został zastąpiony przez Solomona Marcha. Między 69. a 80. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Na 12 minut przed zakończeniem starcia w jedenastce Brighton&Hove FC doszło do zmiany. Jakub Moder wszedł za Joëla Veltmana. Chwilę później trener ”Świętych” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 81. minucie zastąpił zmęczonego Armanda Broję. Na boisko wszedł Adam Armstrong, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 84. minucie w drużynie Southampton FC doszło do zmiany. Mohamed Elyounoussi wszedł za Nathana Tellę. W czwartej minucie doliczonego czasu gry arbiter ukarał kartkami Mohameda Elyounoussiego, Oriola Romeu z Southampton FC. Mimo że drużyna Brighton&Hove FC nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 97 ataków oddała tylko pięć celnych strzałów, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. Cztery minuty później wynik ustalił Neal Maupay. To już szóste trafienie tego piłkarz w sezonie. Przy zdobyciu bramki pomagał Jakub Moder. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu cztery żółte kartki, a ich przeciwnicy dwie. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Natomiast jedenastka Brighton&Hove FC w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 11 grudnia drużyna Southampton FC zawalczy o kolejne punkty w Londynie. Jej rywalem będzie Arsenal Londyn. Natomiast 12 grudnia Tottenham Hotspur Londyn zagra z zespołem Brighton&Hove FC na jego terenie.