Mecz na St. Mary's Stadium był potyczką dwóch sąsiadów z ligowej tabeli - "The Saints" zajmowali bowiem dotychczas 14. lokatę, a "The Villains" 15. Obie ekipy dzielił zaledwie jeden punkt i obie mocno chciały wyraźniej oddalić się od strefy spadkowej. Southampton - Aston Villa. Fantastyczny początek dla "Świętych" Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla Southamptonu - już w 3. minucie do siatki rywali trafił Adam Armstrong, a w całą sytuację był zamieszany Matty Cash. W pewnym momencie bowiem w kierunku Che Adamsa poszybowała górna piłka, Cash zagubił się nieco w całej akcji i futbolówka odbiła się - na poły pechowo - od niego, spadając wprost pod nogi Armstronga, który mocnym strzałem pokonał Martineza.Chwilę później mogło być już 1-1 - i to dwukrotnie. Najpierw McGinn wykonał dobitkę po przyblokowanym rzucie wolnym i trafił tuż nad poprzeczką bramki "Świętych", a chwilę potem w wyniku błędu obrony Southampton, Buendia otrzymał sporo czasu i miejsca, by wykonać mocny strzał z granicy pola karnego. Futbolówka powędrowała jednak wprost w ręce McCarthy'ego.W 9. minucie z kolei Stuart Armstrong zmarnował świetną akcję i uderzył wysoko ponad bramką Aston Villi. W kolejnych minutach meczu było można zaobserwować przede wszystkim sporo walki od "szesnastki" do "szesnastki", natomiast z każdą chwilą coraz wyraźniej zarysowywała się wizualna przewaga gospodarzy, którzy dużo mądrzej - choć dosyć nieskutecznie - budowali kolejne akcje. Po siedmiu minutach od próby Armstronga Mings uratował "The Villains" przed stratą kolejnego gola skutecznie interweniując na półślizgu po próbie dośrodkowania Elyounoussiego. Aston Villa była jednak w stanie odpowiedzieć po dłuższej chwili jedynie dość słabym strzałem Bailey'a, który nie miał prawa zaskoczyć McCarthy'ego. Gdy na stadionowym zegarze wybiła 26. minuta, goście doczekali się naprawdę dobrej okazji - El Ghazi przebojem wdarł się do pola karnego Southamptonu i zdołał oddać strzał, ale był on niecelny. W jego oddaniu nieustannie przeszkadzał mu zresztą Livramento, który - na szczęście dla "Świętych" - ostatecznie nie dopuścił się przewinienia w obrębie "szesnastki". Southampton - Aston Villa. Wrzutka do Bednarka, kłopoty Casha Na przełomie 33. i 34. minuty trwał napór Southamptonu - najpierw Elyounoussi szukał swoją wrzutką Jana Bednarka w polu karnym oponentów, ale ostatecznie piłka nie znalazła się w zasięgu Polaka, a potem Ward-Prowse popisał się świetnym strzałem z dystansu, który odbił jednak Martinez. Aston Villa mogła się cieszyć, że kilka chwil później nie straciła El Ghaziego - piłkarz ten bowiem popisał się dosyć oczywistym "nurkowaniem" pod bramką przeciwnika i arbiter mógł spokojnie ukarać go żółtą kartką - byłoby to w jego przypadku drugie takie upomnienie po tym, jak w 11. minucie został ukarany za faul taktyczny. Sędzia jednak albo nie widział jego zachowania, albo uznał, że tym razem mu daruje. W 42. minucie Livramento znalazł się niespodziewanie pod bramką Aston Villi - i to na lewej flance. Sprawił trochę kłopotów Matty'emu Cashowi i po krótkim zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Romeu, który jednak - mimo mocnego strzału - nie zdołał wykorzystać okazji na podwyższenie wyniku. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie. Southampton - Aston Villa. Nowe oblicze "The Villains" Tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania znowu dał o sobie znać El Ghazi, który po dośrodkowaniu McGinna oddał strzał głową - futbolówka wylądowała jednak obok słupka Southamptonu. Holender zaraz potem próbował też strzału z dystansu, ale został on obroniony przez McCarthy'ego.Pierwsze 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy ukazało ogółem zupełnie nowy obraz Aston Villi. Goście zaczęli być bardzo aktywni w ataku i w zasadzie tylko oni stwarzali sobie groźniejsze sytuacje - oprócz aktywnego El Ghaziego swoich sił próbował także m.in. Buendia, ale wynik nie ulegał zmianie. Gdy mijał powoli kwadrans od wznowienia gry, dobrą okazję na doprowadzenie do wyrównania miał Watkins, który w zasadzie do końca był goniony przez Jana Bednarka. Gracz Aston Villi oddał ostatecznie strzał, ale trafił w boczną siatkę bramki Southamptonu.W 66. minucie Adams po stałym fragmencie gry uderzył główką na bramkę Martineza, ale ten popisał się fantastyczną paradą - wyciągnął się niczym struna i w locie zdołał wybić piłkę za linię końcową. Im dłużej trwała przy tym gra, tym pewniej zaczynała się czuć znowu drużyna gospodarzy. Southampton - Aston Villa. Cashowi udało się uniknąć zejścia z murawy W 70. minucie zwłaszcza polscy kibice mieli powody do zmartwień - po jednym ze starć na murawę padł bowiem Cash i konieczna była interwencja medyków, ale na szczęście zawodnik po chwili był w stanie kontynuować grę. Potem tempo spotkania nieco "siadło" oba zespoły sporo walczyły o piłkę, ale nie oglądaliśmy wielu klarownych akcji. W 85. minucie jednak Watkins znowu próbował wpisać się na listę strzelców, ale uderzył obok bramki - mimo wszystko McCarthy asekurował piłkę.W samej końcówce podstawowego czasu gry mogliśmy zaobserwować jeszcze dwa incydenty z udziałem Bednarka i Casha. Gracz Southampton został staranowany przez przypadek poprzez bramkarza własnego zespołu, McCarthy'ego, ale na szczęście obyło się tylko na odrobinie bólu. Z kolei Cash chwilę później fatalnie skiksował, będąc w dogodnej pozycji do oddania strzału na bramkę "Świętych".Sędzia ze względu na różne wydarzenia boiskowe doliczył aż siedem minut, ale wynik nie uległ zmianie - Southampton zdobył na St. Mary's Stadium trzy punkty! Southampton - Aston Villa. Wynik końcowy i składy Southampton - Aston Villa 1-0 (3' A. Armstrong)Southampton: McCarthy - Livramento, Bednarek, Salisu, Walker-Peters - Elyounoussi (76' Diallo), Ward-Prowse, Romeu, Stuart Armstrong (56' Lyanco) - Adam Armstrong (81' Broja), AdamsAston Villa: Martínez - Cash, Tuanzebe, Mings, Targett - McGinn, Nakamba (63' Ramsey) - El Ghazi (79' Davis), Buendia (71' Archer), Bailey - Watkins PaCze