Mimo dobrego otwarcia w sobotnim spotkaniu Liverpool ostatecznie poległ na Etihad Stadium z Manchesterem City aż 1:4. "Obywatele" doskonale poradzili sobie bez Erlinga Haalanda, nie pozwalając Arsenalowi jeszcze bardziej oddalić się w ligowej tabeli. Jak się okazuje, do gorszących scen doszło za to po zakończeniu hitowego spotkania. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez brytyjski "The Athletic", klubowy autokar z piłkarzami Liverpoolu, opuszczając Etihad został bowiem obrzucony cegłą, w wyniku czego doszło do uszkodzenia szyby. Autokar Liverpoolu zniszczony. Manchester City wydał oświadczenie Nikomu z obecnych w pojeździe, szczęśliwie nic się nie stało, ale włodarze "The Citizens" szybko wydali oświadczenie, zapewniając o podjęciu odpowiednich kroków, w celu wykrycia sprawcy. "Manchester City został poinformowany, że klubowy autobus Liverpool FC został uszkodzony podczas swojej drogi powrotnej po dzisiejszym meczu. Jak udało nam się ustalić, obiekt został rzucony w kierunku autokaru w dzielnicy mieszkalnej. Tego typu incydenty są całkowicie niedopuszczalne. Zdecydowanie potępiamy działanie osoby lub osób za nie odpowiedzialnych. Zamierzamy w każdy możliwy sposób wspierać dochodzenie prowadzone przez policję w Manchesterze" - czytamy. Jak przypomina "The Atheltic" to nie pierwsze tego typu incydenty w historii rywalizacji między zespołami. Po grudniowym starciu w Pucharze Ligi, dyrektor wykonawczy Liverpoolu - Billy Hogan składał osobiste przeprosiny rodzinie 15-letniego kibica, obrzuconego przedmiotami z trybuny gości. Po październikowym starciu na Anfield w Premier League, to "The Citizens" zgłosili policji atak na swój klubowy autokar. Co więcej, Pep Guardiola miał zostać obrzucony monetami. Z kolei włodarze "The Reds" oskrażali fanów z Manchesteru o prześmiewcze przyśpiewki nawiązujące do tragedii na Hillsborough i liczne szkody na trybunach.