Leeds w bardzo efektowny sposób rozpoczęło zmagania w obecnym sezonie Premier League. Zawodnicy Marcelo Bielsy zdobyli aż osiem bramek w przeciągu dwóch kolejek i ulegli 3-4 w starciu przeciwko Liverpoolowi, a następnie po równie szalonym spotkaniu pokonali Fulham 4-3. W obu spotkaniach jedną z bramek zdobył Mateusz Klich. Nie było zatem zaskoczeniem, że Leeds było bardzo bliskie wyjścia na prowadzenie już kilka minut po rozpoczęciu spotkania z Sheffield. Luke Ayling sprytnym zwodem minął trzech obrońców i oddał strzał z dystansu. Na posterunku znalazł się jednak Aaron Ramsdale i skutecznie interweniował. Gospodarze nie dali się zepchnąć do defensywy i odpowiedzieli w 29. minucie. Ben Osborn popędził lewą stroną boiska i dobrze zagrał piłkę w pole karne. Tam w efektowny sposób trącił ją David McGoldrick, a John Lundstram oddał strzał z okolic 11. metra. Próba nie zaskoczyła jednak Illana Mesliera, który wybił futbolówkę poza boisko. Zawodnicy Bielsy zdołali jeszcze zagrozić bramce Ramsdale'a tuż przed zakończeniem pierwszej części gry. Po bardzo składnej akcji Leeds futbolówka trafiła do Stuarta Dallasa, który oddał strzał zewnętrzną częścią buta. Pędząca piłka zmierzała do bramki, lecz na posterunku stanął golkiper Sheffield. Leeds również było bardziej konkretne w drugiej połowie. Najpierw w 61. minucie Chris Basham wybił piłkę z linii po kolejnej próbie Dallasa. Interwencja obrońcy była kluczowa, bowiem wcześniej pomocnik ekipy gości minął rywala. Po kolejnej akcji zawodnicy Bielsy wyszli na prowadzenie. Jack Harrison posłał dobrą piłkę w okolice bramki gospodarzy, a Patrick Bamford uderzeniem głową wpakował ją do siatki. Premier League - wyniki, tabela, terminarz PA