Przykładnie ukarany musiał być zwłaszcza Aguero, który w doliczonym czasie gry spotkania 14. kolejki Premier League dopuścił się wręcz bestialskiego faulu na Davidzie Luizie. Argentyńczyk zaatakował rywala wyprostowaną nogą i tylko łut szczęścia sprawił, że Brazylijczyk nie okupił faulu poważną kontuzją nogi. Piłkarz Manchesteru City został ukarany zawieszeniem na cztery spotkania, co oznacza, że na boisko będzie mógł wrócić dopiero 31 grudnia, gdy zespół Pepa Guardioli będzie mierzył się z Liverpoolem. Snajpera na pewno zabraknie w meczach z Leicester City, Watfordem, Arsenalem i Hull City.Frustracji Aguero absolutnie nic nie tłumaczy, ale szukając przyczyn takiego zachowania można stwierdzić, że zawodnik mógł być krańcowo sfrustrowany. W spotkaniu przeciwko Chelsea, delikatnie mówiąc, nie grzeszył skutecznością.Drugi ukarany, Fernandinho, też w doliczonym czasie gry, dał się z kolei sprowokować Cescowi Fabregasowi i dopuścił się rękoczynów. Za to wymierzono mu sankcję trzech meczów zawieszenia. Dla Aguero to druga nagana w stosunkowo niedługim okresie czasu. Argentyńczyk we wrześniu bezlitośnie sfaulował Winstona Reida z West Hamu United, za co został zawieszony na trzy spotkania.