13 maja 2012 rozstrzygały się losy tytułu mistrzowskiego w Anglii. I to nie między byle kim - do ostatnich chwil o mistrzostwo rywalizowały dwa zwaśnione kluby z Manchesteru. Ostatnie 180 sekund gry wstrząsnęło piłkarską Anglią. Przed ostatnią kolejką City i United miały równą liczbę punktów, grając odpowiednio z Queens Park Rangers oraz AFC Sunderland. Przy zwycięstwach obu drużyn tytuł wędrowałby w ręce City. "Obywatele" jednak jeszcze po 90 minutach gry przegrywali 1-2 z QPR.Jako pierwsze zakończyło się spotkanie Man United z Sunderlandem. "Czerwone Diabły" wygrały 1-0 po bramce Wayne'a Rooneya i były niemal pewne, że tytuł trafia w ich ręce. Sir Alex Ferguson powoli odbierał gratulacje, przybijając piątki swoim piłkarzom na boisku. Serio Aguero dał tytuł Manchesterowi City W drugiej minucie doliczonego czasu gry dobiegła wieść z Etihad Stadium - Edin Dżeko wyrównał stan meczu City - QPR na 2-2. W oczach piłkarzy United było widać wątpliwość, ale też niedowierzanie. City zostały sekundy, by zdobyć kolejnego gola i zdobyć tytuł mistrzowski. Nie, ten scenariusz wydawał się zbyt nierealny. Przebiegu wydarzeń na Etihad nie wymyśliłby jednak najwybitniejszy dramaturg. Piłkarze Roberto Manciniego rzucili się do ataku. W kolejnej akcji szarżę przeprowadził Mario Balotelli, a w końcu piłka trafiła pod nogi Sergio Aguero. Argentyńczyk minął rywala w polu karnym, zamknął oczy i huknął. Zmieścił piłkę w krótkim rogu. Padł gol, który wstrząsnął ojczyzną futbolu."AGUERO, AGUERO, AGUEROOOOOO! Argentyńczyk Aguero zdobywa zwycięskiego gola! Coś nieprawdopodobnego! W dwie minuty strzelili dwa gole podopieczni Roberto Manciniego!" - ten niezapomniany komentarz Andrzeja Twarowskiego utkwił w uszach każdego fana futbolu. <a href="https://sport.interia.pl/primera-division/news-swiat-pilki-noznej-komentuje-decyzje-sergio-aguero,nId,5709232" target="_blank">Czytaj: Świat piłki komentuje decyzję Aguero</a> Podczas gdy Aguero szalał bez koszulki, Manicini tonął w objęciach sztabu, a kibice wbiegli na boisko, stadion Sunderlandu zamarł. Ryan Giggs, Paul Scholes i spółka patrzyli na siebie zszokowani. Korki od szampana ponownie musiały trafić do butelek. Szatnia "Czerwonych Diabłów" stała się najsmutniejszym miejscem na ziemi.A Aguero? Choć został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Premier League, wyprzedzając samego Thierry'ego Henry'ego, już zawsze będzie kojarzony z golem przeciwko QPR. Gole w takich okolicznościach, o takim ciężarze, w takiej chwili - padają raz na sto lat. WG