Najwięcej na swoje usprawiedliwienie mają "Koguty", które w derbach Londynu uległy po dogrywce Arsenalowi 1-4. Z drużynami z Premier League odpadały także Chelsea (porażka z Newcastle United 3-4) i Manchester City (przegrał z West Browmich Albion 1-2). Zupełnie zawiodły natomiast zespoły z miasta Beatlesów. Oba przegrały w serii rzutów karnych z klubami z niższych lig. Everton musiał uznać wyższość Brentford (trzecia), a Liverpool został wyeliminowany przez czwartoligowy Northampton! Te wyniki są szokujące, nawet biorąc pod uwagę fakt, że menedżerowie ekip z Premier League wystawiali w tych spotkaniach głownie rezerwy. Np. w niepokonanej w lidze Chelsea zagrali w środę tacy zawodnicy, jak Ross Turnbull, Patrick van Aanholt (strzelił gola), Jeffrey Bruma (brat Marciano, grającego w Arce Gdynia), czy Gael Kakuta, których próżno szukać nawet na ławce rezerwowych w meczach o większą stawkę. Liverpool w meczu z Nothampton też nie zagrał w podstawowym składzie (zabrakło m.in. Josego Reiny, Jamiego Carraghera, Glena Johnsona, Stevena Gerrarda i Fernanda Torresa), ale Roy Hodgson nie starał się przez to tłumaczyć porażki. - Zagraliśmy z drużyną z niższej ligi. W takim meczu cokolwiek się wydarzy, jeśli nie odnosimy zwycięstwa, jest to bardzo negatywne - powiedział menedżer "The Reds". - To niepowodzenie dla naszego klubu, jedno z wielu, które ostatnio nas dotknęło - dodał. Liverpool po słabym poprzednim sezonie, w tym prezentuje się jeszcze gorzej. Po pięciu kolejkach zajmuje dopiero 16. miejsce w Premier League z dorobkiem pięciu punktów. Zobacz wyniki, strzelców goli i składy z meczów trzeciej rundy Pucharu Ligi Angielskiej