Rudowłosy Anglik dopiero wrócił po kontuzji jakiej doznał na początku września, ale sir Alex Ferguson zdecydował się zabrać go w podróż na Daleki Wschód. "Czerwone Diabły" spędzą w Japonii dziewięć dni przez co opuszczą jedną kolejkę Premier League, gdzie tracą do liderującego Liverpoolu już 9 punktów. Mimo wszystko Scholes z szacunkiem wypowiada się o trwającym turnieju. - To wielka impreza i oczywiście chcemy ją wygrać - komentuje. - Jednak wolelibyśmy grać spotkania w rodzimej lidze, niż tu być - dodaje. - Wygraliśmy Ligę Mistrzów i w "nagrodę" musimy robić różne rzeczy, czy tego chcemy czy nie - mówi niezadowolony. Dla 34-latka turniej w kraju kwitnącej wiśni jest okazją do powrotu do pełnej formy meczowej. - Spróbuję zagrać co najmniej 70 minut w Japonii i będzie mi łatwiej złapać rytm - tłumaczy. - Jednak nie ma jak w domu - kończy doświadczony gracz.