Cristiano Ronaldo z głównego motoru napędowego Manchesteru United w ciągu zaledwie kilku letnich tygodni stał się zaledwie rezerwowym zawodnikiem "Czerwonych Diabłów". Nie była to jednak wina jego formy sportowej (choć ta ostatnio również trzyma niezbyt równy poziom), a jego postawy względem klubu. Piłkarz dał bowiem jasno do zrozumienia, że chce opuścić szeregi MU nawet pomimo obowiązującego jeszcze rok kontraktu. To uruchomiło transferową sagę, która trwała tak naprawdę do ostatnich dni okienka - "CR7" łączony był m.in. z Borussią Dortmund, Chelsea czy Napoli, ale każdy z tych transferów spalał po kolei na panewce. Ostatecznie piłkarz, chcąc nie chcąc, pozostał na Old Trafford i to się nie zmieni co najmniej do stycznia 2023 roku. Wówczas jednak prawdopodobnie znowu zacznie być kuszony ofertami z Bliskiego Wschodu - bo takie również otrzymywał w ostatnim czasie - i być może tym razem już nie zdecyduje się na ich odrzucenie. Skąd przekonanie, że ten piłkarski kierunek ponownie stanie przed Ronaldo otworem? Wskazówki na ten temat podał szef saudyjskiego ZPN-u Yasser Al-Misehal, który w rozmowie z "The Athletic" mocno podkreślił entuzjazm, jaki wzbudzają w jego kraju potencjalne przenosiny futbolisty. Cristiano Ronaldo w Arabii Saudyjskiej? "Dlaczego nie, były podobne przypadki" "Z przyjemnością zobaczylibyśmy w naszej lidze zawodnika takiego, jak Cristiano Ronaldo" - orzekł Al-Misehal. "To przyniosłoby wielki, pozytywny odzew i byłoby świetną wiadomością dla nas wszystkich" - dodał od razu działacz. "Jestem pewien, że wszyscy wiedzą nie tylko o osiągnięciach i rekordach Ronaldo, ale również o fakcie, że jest on świetnym wzorem do naśladowania" - komplementował 37-latka prezes federacji. "Myślę sobie: dlaczego by miało do tego nie dojść? To byłaby kosztowna transakcja, ale nasze drużyny osiągają w ostatnich latach coraz wyższe przychody. Był już przypadki graczy, którzy występowali w Premier League i znaleźli się w Arabii Saudyjskiej" - tłumaczył Al-Misehal. Jak stwierdził szef związku piłkarskiego, nie jest on w stanie jednak udzielić jasnej odpowiedzi, czy do takiego transferu mogłoby dojść już w styczniu, bo żaden z klubów nie ma obowiązku zdradzać mu kulisów swoich negocjacji. Rozmowa została skwitowana ciekawym stwierdzeniem, że nie tylko "CR7" zostałby powitany przez Saudyjczyków z otwartymi rękoma, ale również i "kilku innych czołowych zawodników reprezentujących ten sam poziom". Dwa miliony w tydzień. Saudyjczycy proponują Ronaldo fortunę Gdzie konkretnie mógłby trafić Cristiano Ronaldo? Jeszcze niedawno zdawało się, że opcją dla "Crisa" może być Al-Hilal, który proponował mu obłędną umowę, w ramach której zarobiłby (jak informuje m.in. "The Sun") ok. 211 mln funtów w dwa lata - czyli dwa mln funtów na tydzień. Ekipa z Rijadu ostatnio jednak otrzymała... zakaz transferowy, więc na wzmocnienia jeszcze trochę poczeka. Inną opcją miał być Al-Hilal - w każdym razie chętnych i bogatych klubów na pewno nie zabraknie. Kontrakt Ronaldo Manchesterem United wygaśnie wraz z końcem czerwca 2023 roku. Zobacz także: Była gwiazda "Barcy" zszokowana. Transfer z Katalonii okaże się błędem?