1/8 finału rozgrywek Carabao Cup obfitowała w wiele ciekawie zapowiadających się spotkań. Jednym z nich było starcie Chelsea z Manchesterem United. Gospodarze mogli podchodzić do starcia z "Czerwonymi Diabłami" bardziej podbudowani. Chelsea wygrało bowiem siedem poprzednich spotkań z rzędu, choć niektórzy kibice mieli zarzuty co do stylu "The Blues". Manchester United przeżywa obecnie mały kryzys. Ciężko wskazać kierunek, w którym podąża drużyna i podopieczni Ole Gunnara Solskjaera mają problem z jakąkolwiek ligową stabilizacją. Niemniej "Czerwone Diabły" dobrze punktowały w dwóch minionych ligowych spotkaniach, remisując z Liverpoolem i wygrywając 3-1 z Norwich. Początek spotkania był bardzo leniwy w wykonaniu obu ekip. Na pierwszą groźną sytuację musieliśmy poczekać do 13. minuty spotkania. Daniel James dośrodkował piłkę z rzutu rożnego i strzał głową oddał Scott McTominay. Chwilę potem United udało się trafić do siatki. Marcos Alonso sfaulował w polu karnym Jamesa i sędzia bez zawahania wskazał na "jedenastkę". Carabao Cup - wyniki, terminarz, strzelcy W ostatnim spotkaniu Manchester United nie miał dobrej passy co do rzutów karnych, jednak dziś Marcusowi Rashfordowi nie dał szans bramkarzowi. Gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie linii obronnej "Czerwonych Diabłów", natomiast podopieczni Solskjaera cofnęli się i czekali na możliwość skontrowania gospodarzy. Druga połowa spotkania nadal była rozgrywana w nieco sennej atmosferze, niemniej piłkarze Chelsea zaczęli powoli odrabiać straty. Najpierw bramkarza United postraszył Callum Hudson-Odoi, a potem w 61. minucie Michy Batshuayi zdobył wyrównującą bramkę. Belg ładnie złamał akcję do środka i oddał mocny strzał po ziemi z dystansu, którego nie dał rady obronić Sergio Romero. Po wyrównaniu "The Blues" zaczęli zdobywać coraz więcej miejsca do gry i zarysowywała się ich przewaga. Pomimo tego to goście zdobyli kolejnego gola. Przepięknym strzałem z dystansu popisał się Rashford. Piłka po uderzeniu Anglika wpadła prosto w okienko. Willy Caballero był bez szans na obronę uderzenia. W końcówce spotkania obie drużyny oddały jeszcze po jednym groźnym strzale, jednak nie zmieniło to już końcowego wyniku i Manchester United wygrał w Londynie w Chelsea.