W poniedziałek rozlosowano pary pierwszej rundy Pucharu Anglii. Chichester City otrzymał wolny los, a informację o tym fakcie piłkarze drużyny z Isthmian League (jedna z okręgowych lig) przyjęli w osobliwy sposób.
Po losowaniu wśród zawodników zapanowała ogromna radość - zaczęli skakać, krzyczeć i wspólnie fetować tę okoliczność, jak gdyby zdobyli już trofeum.
Ekipa Chichester, najniżej notowana spośród wszystkich pozostałych w stawce, ma się z czego cieszyć - mimo że zapewniła sobie awans bez rozegrania spotkania i tak otrzyma bonifikatę finansową, przysługującą za wygraną w pierwszej rundzie - 36 000 funtów.
Wolny los klubu z południa Anglii jest związany z trudną sytuacją ekipy Bury FC. Jedna z najstarszych angielskich drużyn piłkarskich, założona w 1885 roku, została wykluczona z profesjonalnych rozgrywek, czego powodem były poważne problemy finansowe.
Usunięcie z ligi oznaczało także niemożność uczestnictwa w Pucharze Anglii, co wykorzystał Chichester. Klub z Oaklands Park zdecydował się jednak na piękny gest - na swoim twitterowym koncie zakomunikował, że dokona wpłaty na rzecz organizacji, która ma na celu podtrzymanie drużyny Bury FC.
- Ktoś musiał otrzymać wolny los, po sześciu wygranych może na to zasłużyliśmy? - dodaje Chichester we wspomnianym wpisie.
Jeśli "Lillywhites" zdołają awansować do trzeciej rundy, będą mogli zmierzyć się z jedną z drużyn z Premier Legaue, które dołączają do rozgrywek właśnie od tej fazy.