Drużyna z League One niespodziewanie dyktowała warunki na boisku. W pierwszej połowie stworzyła sobie dwie groźne sytuacje. Najpierw, w 23. minucie, po wrzutce z rzutu rożnego, uderzał Brandon Hanlan, a 10 minut później Connor Ogilvie próbował zaskoczyć Łukasza Fabiańskiego. Polak jednak był na posterunku i w obu sytuacjach ratował swój zespół, który grał słabo. West Ham mógł wyjść na prowadzenie już w pierwszej akcji drugiej części. Sebastien Haller, po indywidualnej akcji, przegrał pojedynek z golkiperem. Uderzył fatalnie i nie trafił w bramkę. W kolejnej akcji Francuz trafił w słupek, a chwilę później, z 16 metrów, uderzał Manuel Lanzini, ale jego strzał został zablokowany i piłka wylądowała w rękawicach bramkarza. Na kwadrans przed końcem West Ham dopiął swego. Arthur Masuaku zagrał z lewej strony, w poprzek pola karnego, do niepilnowanego Pablo Zabalety. Argentyńczyk uderzył mocno, w bramkarza. Ten przepuścił jednak piłkę pod pachą i wpadła do siatki. Kilka minut później z daleka uderzał Stuart O’Keefe. Fabiański, mimo rykoszetu, złapał ten strzał. Gillingham szukało swoich szans, ale nie potrafiło zdobyć bramki. Ta sztuka udała się piłkarzom West Hamu. W doliczonym czasie gry wyprowadzili kontrę, po której Pablo Fornals trafił do siatki i przypieczętował awans "Młotów" do 1/16 finału Pucharu Anglii. MP Gillingham - West Ham 0-2 (0-0) Bramki: 0-1 Zabaleta (74.), 0-2 Fornals (90.+4) Zobacz wyniki i terminarz Pucharu Anglii