"Kanonierzy" otrząsnęli się już po porażce z "The Reds", w kolejnym starciu ligowym zagrali w defensywie zdecydowanie lepiej, bezbramkowo remisując z broniącym mistrzostwa Anglii Manchesterem United. Potraktowali ją jako jednorazową wpadkę i teraz liczą na rehabilitację. - Pięć bramek stracone z Liverpoolem to było coś upokarzającego. Chcemy się zrewanżować - zapowiedział Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski może jednak w niedzielę nie wystąpić. W pucharowych rozgrywkach trener Arsene Wenger często daje mu odpocząć, stawiając na Łukasza Fabiańskiego. Za takim rozwiązaniem przemawia także fakt, że trzy dni później Arsenal w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów podejmuje broniący trofeum Bayernem Monachium. Również Wenger liczy, że w kolejnym starciu z Liverpoolem jego zespół zdoła wyrównać rachunki. - Ci chłopcy to zwycięzcy. Kiedy przegrywają w taki sposób, uwierzcie mi, to ich boli. Liverpool jest pierwszym zespołem z jakim chcemy się zmierzyć. Kiedy możesz coś naprawić, chcesz okazji, aby to zrobić. My będziemy ją mieli - powiedział Francuz. Jak spekuluje brytyjska prasa, Arsenal będzie w tym spotkaniu pod dużą presją, gdyż nie zdobył żadnego trofeum od 2005 roku, kiedy to sięgnął po Puchar Anglii. Wenger zaznaczył, że jego zespół podejdzie do niego bardzo poważnie, tak jak traktuje rywalizację ligową. Mimo wysokiej wygranej z Arsenalem w lidze, kapitan Liverpoolu Steven Gerrard spodziewa się, że w starciu na Emirates Stadium zespół ten postawi zdecydowanie trudniejsze warunki. - Pokazaliśmy wtedy klasę. Tamten wynik nie będzie miał jednak znaczenia. Spodziewamy się naprawdę ciężkiego meczu. Pojedziemy jednak do Londynu i damy z siebie wszystko, gdyż chcemy zajść w tych rozgrywkach jak najdalej - zaznaczył Anglik. W starciu z "The Reds" najprawdopodobniej nie zagra hiszpański pomocnik Arsenalu Santi Cazorla, który jest chory. Kontuzje nadal leczą Belg Thomas Vermaelen i Walijczyk Aaron Ramsey. Do gry powróci natomiast Francuz Mathieu Flamini, który pauzował ostatnio z powodu czerwonej kartki. W 1/8 finału Pucharu Anglii ciekawie zapowiada się także sobotnie starcie prowadzącej obecnie w Premier League Chelsea z trzecim Manchesterem City na Etihad Stadium. Kilkanaście dni temu oba zespoły spotkały się w lidze. Lepsi okazali się wtedy londyńczycy, wygrywając na boisku rywala 1-0. Była to pierwsza w sezonie porażka "The Citizens" przed własną publicznością. W meczu z Chelsea zabraknie Argentyńczyka Sergio Aguero. Jest to spore osłabienie. Kiedy piłkarz ten przebywa na boisku, jego zespół strzela w lidze średnio 3,3 bramki na mecz, podczas jego absencji wynik ten jest zdecydowanie słabszy - 1,8. W innych spotkaniach 1/8 finału Southampton Artura Boruca zmierzy się na wyjeździe z Sunderlandem, a drugoligowy Nottingham Forest, którego zawodnikiem jest Radosław Majewski, zagra z występującym klasę rozgrywkową niżej Sheffield United na jego boisku. Puchar Anglii - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz