Kiwior graczem Arsenalu jest od stycznia 2023 roku, kiedy trafił na Emirates Stadium ze Spezii za niecałe 20 milionów euro. W pierwszym sezonie w nowych barwach zawodnik rozegrał siedem meczów w Premier League, strzelając gola, a także jeden w Lidze Europy. W obecnych rozgrywkach początkowo Polak nie znajdował uznania w oczach trenera Mikela Artety. Grał mało, a jak 26 sierpnia wystąpił przez 90 minut z Fulham, to następnie w Premier League pojawił się na murawie dopiero 28 października, również cały mecz przeciwko Sheffield United. Od pewnego czasu obrońca występuje jednak regularnie. I tak, w lidze pojawia się na murawie bez przerwy od sylwestra poprzedniego roku. Najpierw prezentował się krócej, ale w trzech ostatnich spotkaniach grał od początku do końca. Z Liverpoolem i Burnley zaliczył po asyście, natomiast z Newcastle strzelił gola, choć nie wszystkie strony tak podają. Branżowy transfermarkt przyznał to trafienie jako samobójcze Lewisowi Mileyowi. Jakub Kiwior jest pewniakiem w składzie Arsenalu To był gol na 4-0 w 69. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Declan Rice, Kiwior uderzył piłkę głową, która po drodze trafiła jeszcze w zawodnika "Srok", zmieniając kierunek i zaskoczyła Lorisa Kariusa. Wcześniejsze bramki dla Arsenalu były dziełem: Svena Botmana (18., samobójcza), Kaia Havertza (24.) i Bukayo Saki (65.). Goście byli w stanie odpowiedzieć zaledwie honorowym golem Joe'ego Willocka (84.). "Kanonierzy" odnieśli więc szóste z rzędu zwycięstwo w Premier League. W ostatnich trzech kolejkach zdobyli aż 15 bramek. Abstrahując od faktu, czy gol w sobotę zapisać na rzecz Kiwiora, jego pierwszy skład w Arsenalu jest dobrą wiadomością dla selekcjonera naszej kadry - Probierza. To przecież podstawowy obrońca "Biało-Czerwonych", a taki musi być w rytmie meczowym. "Wszędzie, gdzie dostanie trochę więcej czasu, to się broni" - powiedział o 24-latku Mateusz Święcicki, komentator Eleven Sports, w programie "Pogadajmy o piłce" w serwisie meczyki.pl. Dobra forma Jakuba Kiwiora przyda się na baraże Probierz gra przeważnie trzyosobowym blokiem w defensywie, więc Kiwior w takiej dyspozycji jest pewniakiem na jego lewej stronie. "Szczęście to jest jedna rzecz, ale druga - umieć je wykorzystać. Nie każdy, kto zasiedzi się na ławce, kiedy dostanie swoją szansę, nie spali się. I tu mam duży szacunek do Kiwiora. On wie, po co jest na boisku" - przyznał w tym samym programie Jacek Laskowski z TVP Sport. W sumie 24-latek z Tychów w tym sezonie wystąpił w 22 meczach we wszystkich rozgrywkach. Polska w barażach o awans do Euro 2024 najpierw zagra z Estonią (21 marca, Stadion Narodowy w Warszawie), a w przypadku awansu zmierzy się na wyjeździe ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia (26 marca).