To wszystko za wyzwiska w kierunku byłego trenera Napoli, który rzekomo miał m.in. usłyszeć, że jest "gów.... Włochem". Napięcie między dwiema ławkami, zakończone najprawdopodobniej mocnymi słowami, zostało zasygnalizowane sędziemu technicznemu. Wiele zależy teraz od tego, co ten ostatni zawarł w raporcie pomeczowym. Przypomnijmy, że spotkanie Chelsea - Burnley zakończyło się remisem 2-2, ale szczególnie ostatnie minuty były na boisku bardzo nerwowe, łącznie z wyrzuceniem Sarriego na trybuny. "La Gazzetta", rekonstruując możliwy scenariusz wydarzeń, twierdzi, że najbardziej skłonny do obrażania szkoleniowca Chelsea miał być trener bramkarzy Burnley Billy Mercer. Sarri nie przyszedł na pomeczową konferencję prasową. RP Zobacz wyniki angielskiej Premier League