Ekipa Łukasza Fabiańskiego miała za sobą 120-minutowy bój z Sevillą w Lidze Europy. W czwartek "Młoty" pokonały hiszpański zespół po dogrywce i znalazły się w ćwierćfinale. W ich obozie istniała jednak obawa, że za wysiłek, jakim okupiony został awans, przyjdzie zapłacić w derbach Londynu. Jak się okazało - słusznie. Po 25 minutach goście przegrywali różnicą dwóch goli, mimo że... piłkarze Tottenhamu oddali na ich bramkę tylko jeden celny strzał. Wynik spotkania otworzył Kurt Zouma - potępiany od wielu tygodni za złe traktowanie kota. W 9. minucie wślizgiem próbował powstrzymać natarcie Heung-min Sona, ale uczynił to tak niefortunnie, że po chwili Fabiański musiał wyciągać piłkę z siatki. Tottenham - WHU. Son uderza po raz pierwszy Kwadrans później koreański pomocnik sam wpisał się na listę strzelców. Dostał idealne podanie od z głębi pola od Harry'ego Kane'a, wpadł w pole karne i uderzył w górny róg nie do obrony. "Fabian" nie zdążył podjąć próby interwencji, odprowadził tylko futbolówkę wzrokiem. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! Na przerwę "Koguty" nie schodziły jednak w doskonałych nastrojach. W 35. minucie kontaktową bramkę zdobył bowiem Said Benrahma. Dopadł do sytuacyjnej piłki, uderzył z powietrza i było już tylko 2-1. Po zmianie stron trener David Moyes wprowadził do gry Andrija Jarmołenkę, Pablo Fornalsa i Nikolę Vlaszicia. Defensywa Tottenhamu nie pozwoliła sobie jednak na moment dekoncentracji. Mimo silnego naporu goście pozostali z jednym celnym strzałem na koncie. Wynik spotkania ustalił krótko przed końcowym gwizdkiem znakomicie tego dnia dysponowany Son. Triumf "The Spurs" mógł okazać się jeszcze okazalszy, ale chwilę wcześniej sytuacji sam na sam z Fabiańskim nie wykorzystał Kane, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Tottenham - West Ham United 3-1 (2-1) Bramki: 1-0 Zouma (9. samobójcza), 2-0 Son (25.), 2-1 Benrahma (35.), 3-1 Son (89.) Zobacz meczowy raport i aktualną tabelę Premier League ZOBACZ TAKŻE: