Wyścig po tytuł mistrza Anglii został przerwany 13 marca. Do rozegrania zostały jeszcze 92 spotkania. Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy i na jakich zasadach piłkarze będą mogli wrócić na murawę. - Czas nie jest naszym sprzymierzeńcem - przypomniał na antenie BBC Richard Bevan, dyrektor wykonawczy stowarzyszenia trenerów Premier League. - Niebawem zespoły muszą wrócić do treningów, by rozgrywki można było wznowić nie później niż 12 czerwca. Jeśli jednak kluby nie wyrażą zgody na rywalizację na neutralnym terenie, sezon 2019/20 może zostać anulowany. Neutralny teren oznacza inny kraj. W ostatnich tygodniach pojawiały się różne opcje geograficzne łączone z dokończeniem sezonu - od Chin, przez Australię po Islandię. Anglia nie jest dzisiaj bezpiecznym miejscem do przeprowadzania zawodów sportowych nawet bez udziału publiczności. By przenieść ligę poza granice Wielkiej Brytanii, potrzeba zgody przynajmniej 14 z 20 ligowych drużyn. Preferencje poszczególnych klubów generalnie pozostają na razie pod znakiem zapytania. Wiadomo jednak, że sceptycznie do tematu podchodzą choćby szefowie Brighton. Ich zdaniem wariant z neutralnym terenem może wpłynąć na "uczciwość ostatecznych rozstrzygnięć". Głosowanie na temat zasad powrotu do gry odbędzie się w poniedziałek. Dzień wcześniej premier Boris Johnson, który sam był niedawno chory na Covid-19, przedstawić ma plan łagodzenie obowiązujących obostrzeń. Nie należy się jednak spodziewać zielonego światła dla beztroskiego reaktywacji gier zespołowych. UKi Premier League - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz