"Citizens" w 22 ligowych meczach od początku sezonu zgromadzili 62 na 66 możliwych punktów, dopóki nie ulegli Liverpoolowi 3-4 w niedzielę. Mają 12 punktów przewagi nad drugim w tabeli lokalnym rywalem - United. Liverpool i Chelsea mają po 47 punktów. Poprzedni rywal Manchesteru City jest jednym z najbardziej bramkostrzelnych zespołów w Europie. Liverpoolczycy zdobyli 54 gole w Premier League i pod tym względem ustępują tylko liderowi - 67. Newcastle United nie powinien być tak wymagającym przeciwnikiem - "Sroki" są dopiero na 15. pozycji w tabeli, a do siatki trafili łącznie 21 razy. Opromienieni zwycięstwem nad liderem, a także serią 18 meczów bez porażki od końcówki października licząc wszystkie rozgrywki, piłkarze Liverpoolu w poniedziałek zagrają na wyjeździe z ostatnim w tabeli Swansea City. Będzie to trudny sprawdzian bramkarza gospodarzy Łukasza Fabiańskiego. Naprzeciw niego stanie m.in. Egipcjanin Mohamed Salah, który strzelił w Premier League 18 goli w tym sezonie i pod tym względem jest gorszy tylko od Harry'ego Kane'a z Tottenhamu Hotspur. "Łabędzie" pokonały w środę Wolverhampton Wanderers 2-1 w powtórzonym meczu trzeciej rundy Pucharu Anglii. Holenderski pomocnik Leroy Fer podkreślił, że to wzmocniło drużynę. - To było ważne zwycięstwo, które dało nam motywację. W ostatnich tygodniach zrobiliśmy postęp, więc do meczu z Liverpoolem przystąpimy pewni siebie - powiedział, cytowany na oficjalnej stronie internetowej walijskiego klubu. Manchester United zmierzy się na wyjeździe z Burnley w sobotę o 16. Wtedy też West Bromwich Albion, którego piłkarzem jest Grzegorz Krychowiak, zmierzy się na wyjeździe z Evertonem. Najbliższą kolejkę zainauguruje mecz o 13.30 pomiędzy beniaminkiem Brighton and Hove Albion a broniącą tytułu Chelsea Londyn. W składzie mistrzów kraju zabraknie Hiszpanów Pedro Rodrigueza oraz Alvaro Moraty, którzy zostali ukarani czerwonymi kartkami w środowym meczu Pucharu Anglii z Norwich City (1:1, karne 5-3).