Trwa wyjątkowo trudny sezon. Intensywność meczów jest spora, co sprawia problemy nawet najlepszym. Rozwścieczyło to m.in. Pepa Guardiolę. Trener Manchesteru City stwierdził, że musi stosować rotację, bo bez tego, jego piłkarze byliby przemęczeni. Skrytykował przy tym FIFĘ i UEFĘ.
Poprzedni sezon był przerwany ze względu na wybuch pandemii koronawirusa. Najlepsze drużyny kończyły rozgrywki w sierpniu, a kolejne startowały już we wrześniu.
Obecny sezon też jest rozgrywany w wyjątkowo szybkim tempie. Czołowe drużyny Europy grają prawie bez przerwy. To odbija się na dyspozycji piłkarzy.
Głos w tej sprawie zabrał Pep Guardiola. Dostało się FIFIE i UEFIE. Szkoleniowiec Manchesteru City obwinił światową i europejską organizację za zbyt dużą intensywność meczów.
- To są ludzie, a nie maszyny. Znam moich zawodników. Są bardzo ambitni. Chcieliby grać każdego dnia, ale to nie jest możliwe - powiedział Guardiola, cytowany przez goal.com.
- FIFA i UEFA zabiły zawodników. Mają niesamowitą mentalność, ale potrzebują odpoczynku. Od początku sezonu nie mieliśmy wolnego w środku tygodnia - grzmiał Guardiola.
MP
Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!