Od początku rywalizacji "Lisów" z "Kogutami" największą aktywność przejawiał Harry Kane. Napastnik zespołu z Londynu był bliski trafienia już w dziewiątej minucie, ale minimalnie przestrzelił. W 19. minucie po uderzeniu głową Anglika gospodarzy uratowała poprzeczka. Premier League. Leicester - Tottenham. Lisy prowadziły 1-0 i 2-1, ale przegrały 2-3 Leicester wyprowadził szybki atak i po kombinacyjnym rozegraniu podaniami w polu karnym rywala wyszedł na prowadzenie 1-0. Kane nie odpuścił jednak i przywrócił remis jeszcze w pierwszej połowie, było 1-1. W drugiej Lisy ponownie przeważały 2-1, po tym jak James Maddison strzelił od prawego słupka. Wydawało się, że takim wynikiem zakończy się mecz, ale w piątej i siódmej doliczonej przez sędziego minucie piłka wpadała do bramki Leicester. W obu przypadkach za trafienia (na 2-2 i 3-2) odpowiadał Steven Bergwijn, który został wprowadzony do gry z ławki rezerwowych. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/premier-league/news-paul-pogba-wybral-klub-do-ktorego-chce-trafic-hit-na-horyzon,nId,5779239#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">Paul Pogba wybrał klub, do którego chce trafić. Hit na horyzoncie</a> Jak wyliczyli statystycy na poziomie Premier League jeszcze nikt nie odwrócił losów spotkania tak późno. Do tej pory rekordem był podobny wyczyn Manchester United z 2012 roku, jednak tam Czerwone Diabły zaczęły odwracać losy spotkania w 91 minucie i 14 sekundzie. Tottenham przegrywał dokładnie do 94 minuty i 52 sekundy, ale ostatecznie zapisał na swoje konto komplet punktów. Premier League. Brentford - Man Utd. Jedna niezła, a druga fatalna połowa "Pszczół" z Brentford Znacznie spokojniejszy i bardziej przewidywalny przebieg miało spotkanie "Czerwonych Diabłów" z "Pszczołami". Faworytem był Manchester United, co potwierdził trzema golami - wszystkie strzelając jednak dopiero w drugiej połowie. Bruno Fernandes zanotował dwie asysty. W pierwszej części meczu to Brentford stworzyło sobie dogodniejsze okazję w polu karnym przeciwników. Ostatecznie zadowolić się musiało tylko honorową bramką Ivana Toneya w końcowej fazie meczu. Leicester City - Tottenham Hotspur 2-3 (1-1)Brentford FC - Manchester United 1-3 (0-0)Czytaj więcej: